Skrzydłowy reprezentacji Polski i najbardziej doświadczony kadrowicz w składzie Biało-Czerwonych podczas bieżącego zgrupowania Michał Daszek zapowiada nadchodzące starcie z Izraelem w ramach el. Mistrzostw Europy 2026 (czwartek 8 maja godz. 15.00) oraz komentuje swój powrót do reprezentacji Polski po ponad roku roku przerwy spowodowanej różnymi kontuzjami.
Choć trudno w to uwierzyć, Michał Daszek ostatni mecz w barwach reprezentacji Polski rozegrał w styczniu 2024 roku przeciwko Wyspom Owczym na zakończenie udziału Biało-Czerwonych w Mistrzostwach Europy 2024. Jak miało się później okazać, reprezentacyjny licznik naszego skrzydłowego często występującego również na pozycji rozgrywającego na ponad rok zatrzymał się na 387 meczach i 152 bramkach.
Z ubiegłorocznego dwumeczu kwalifikacyjnego do Mistrzostw Świata 2025 przeciwko Słowacji Michała Daszka wykluczył uraz stłuczenia mięśnia czworogłowego, początek bieżących eliminacji Mistrzostw Europy 2026 opuścił z powodu kontuzji barku, która wymagała operacji, co uniemożliwiło mu także występ podczas Mistrzostw Świata 2025 oraz w kolejnych meczach eliminacyjnych z Portugalią.
“Teraz moja sytuacja zdrowotna jest już w porządku” – cieszy się Michał Daszek. I dodaje – ”Wróciłem do pełni sprawności i bardzo się cieszę z tego, iż znów mogę być obecny na zgrupowaniu reprezentacji Polski! W ostatnim czasie bardzo mi tego brakowało”.
Skrzydłowy ORLEN Wisły Płock wraca do kadry w bardzo ważnym momencie. Już w czwartek 8 maja o godz. 15.00 w Simona Amanar Sports Hall w rumuńskiej Konstancji Biało-Czerwoni rozegrają spotkanie 5. kolejki eliminacji Mistrzostw Europy przeciwko Izraelowi. Transmisja na żywo będzie dostępna na kanale Eurosport 1. Obszerną zapowiedź tego meczu można przeczytać TUTAJ. W niedzielę 12 maja o godz. 18.00, na zakończenie eliminacji, Polacy podejmą natomiast Rumunię w Arenie Gorzów w Gorzowie Wielkopolskim (BILETY).
W przypadku korzystnych wyników (zwycięstwa Polski nad Izraelem oraz porażki Rumunii z Portugalią), Biało-Czerwoni już w czwartek mogą świętować swój dwunasty w historii awans na mistrzostwa Europy mężczyzn, ale w tym momencie – po czterech eliminacyjnych kolejkach – wciąż nie mogą być pewni biletów na turniej, który w styczniu 2026 roku odbędzie się na terenie Danii, Szwecji i Norwegii. w tej chwili Polacy plasują się na drugim miejscu w Grupie 8, mając zaledwie punkt przewagi nad trzecimi Rumunami oraz trzy “oczka” straty do pewnych już promocji Portugalczyków.
“Wszyscy świetnie zdajemy sobie sprawę, iż teraz liczy się tylko awans na mistrzostwa Europy. Chcemy wygrać oba mecze, które nam pozostały w ramach eliminacji. Będziemy dążyć do zwycięstw, ale też do tego, żeby nasza gra wyglądała dobrze” – zapewnia Daszek.
Podczas czwartkowego meczu z Izraelem na ławce trenerskiej Biało-Czerwonych zadebiutuje selekcjoner Jota Gonzalez wraz ze swoimi asystentami Julenem Aguinagalde oraz Zygmuntem Kamysem. Jak na zmiany w sztabie szkoleniowym reprezentacji Polski zapatruje się jeden z liderów kadry?
“W reprezentacji mamy nowego trenera, który będzie chciał wprowadzić nowy system, więc znów musimy się gwałtownie przystosować do nowych rzeczy, bo czasu w zgrupowaniu jest mało. Dlatego ciężko pracujemy, żeby jak najszybciej zapoznać się z nowym pomysłem na grę i dajemy z siebie wszystko. W drużynie widać pełne skupienie i myślę, iż z każdym kolejnym treningiem będziemy wyglądać coraz lepiej” – podsumowuje Daszek.
Mecz Izrael – Polska odbędzie się w czwartek 8 maja o godz. 15.00 w Simona Amanar Sports Hall w rumuńskiej Konstancji. Transmisja na żywo będzie dostępna na kanale Eurosport 1.