3 godzin temu
Łukasz „Goat” Parobiec wypowiedział się o zakończeniu znajomości z „Różalem”. Tłem oczywiście angaż we freak fightach.
Były zawodnik organizacji GROMDA czy KSW, Łukasz Parobiec niebawem zadebiutuje we freak fightach. Pomimo jego niechęci względem tego środowiska, finalnie zdecydował się wziąć udział w tego typu wydarzeniu. Jak sam tłumaczył, skłoniły go do tego duże pieniądze.
„GOAT” stoczy bardzo nietypowy pojedynek. Mianowicie będzie rywalizował wraz z „Siwym” oraz Kacprem Miklaszem, natomiast – co istotne – nie będzie to konfrontacja trzech w tym samym czasie. Tak jak to miało miejsce przy okazji poprzedniej gali PRIME, panowie będą się ze sobą zmieniać tak, aby nieustannie trwała walka z udziałem dwójki wojowników.
ZOBACZ TAKŻE: Niepokonany Dawid Kuczmarski rywalem Krystiana Kaszubowskiego w Szczecinie!
Co ciekawe, w związku z takim stanem rzeczy, ucierpiały jego relacje z Marcinem Różalskim. Przypomnijmy, iż „Różal” jest zatwardziałym przeciwnikiem freak fightów, który choćby dwa razy nie mrugnął, gdy odmawiał oferty opiewającej na blisko milion złotych.
Na temat aktualnej sytuacji z byłym mistrzem KSW Parobiec zabrał głos w wywiadzie dla „FanaSportu”:
Do mnie się czepił, dowiedziałem się, iż nasza znajomość się kończy. Wrzucił jakiś cytat z Psów, iż wszyscy są na sprzedaż. Domyśliłem się, iż to tyczyło się mnie. Napisał mi, iż robię to, co uważam. Nie było jakiegoś: Bujaj się, nie jesteśmy kumplami. Ja się nie odzywam, on nic nie napisał. (…) Ja nie będę się prosił o bycie kolegą. Prawdziwi koledzy to rozumieją. Marcin tak postanowił, to nie będę się prosił o bycie kolegą. Znaliśmy się dobre parę lat. Jak był hejt na Marcina po walce na gołe pięści, to klikałem jak durny i broniłem go. Dziecinne i głupie. Przykro mi po prostu, ale ja żyję dalej.
Do debiutu Parobca we freak fightach dojdzie już pod koniec tego tygodnia. Mianowicie w sobotę, 11 października będzie on bohaterem gali Prime Show MMA 14, która odbędzie się w Pruszkowie.
