Piłkarski świat wciąż opłakuje tragicznie zmarłego Diogo Jotę. Piłkarz Liverpoolu zmarł 3 lipca w wieku zaledwie 28 lat. - Zginął w wypadku samochodowym, do którego doszło o godz. 1:30 w nocy ze środy na czwartek w prowincji Zamora, na 65 kilometrze drogi A52, niedaleko Palacios de Sanabria. Jota wypadł z drogi, w wyniku czego wybuchł pożar, a potem samochód stanął w płomieniach - informował na Sport.pl Aleksander Bernard. W związku z tymi wydarzeniami kolejną istotną decyzję ogłosili przedstawiciele Liverpoolu.
REKLAMA
Zobacz wideo Kiedyś wybił mu zęba, dziś jest jego trenerem. "Nie ma tragedii"
Liverpool ogłasza po śmierci Diogo Joty. Piłkarze dostali wolne
Jak informuje "Liverpool Echo", po śmierci Joty klub postanowił przełożyć rozpoczęcie przygotowań do sezonu. Pierwotnie miały się one rozpocząć w piątek 4 lipca, ale największa grupa zawodników powinna zjawić się w ośrodku treningowym AXA w poniedziałek 7 lipca. Już wiadomo, iż tego dnia zajęcia się nie odbędą.
Piłkarze otrzymali dodatkowy dzień wolny i do treningów wrócą we wtorek 8 lipca. Wszystko po to, by mogli "przepracować druzgocącą wiadomość o śmierci swojego kolegi z drużyny", a także odpocząć po podróży do Portugalii. Większość członków zespołu udała się w sobotę 5 lipca do Gondomar na północy kraju, gdzie odbył się pogrzeb zmarłego.
Tak Liverpool uczcił pamięć Diogo Joty. To nie pierwszy taki gest
To nie pierwszy istotny gest, jaki po śmierci swojego piłkarza wykonali działacze Liverpoolu. Już wcześniej zapowiedzieli, iż rodzinie Joty wypłacą całą kwotę zapisaną w kontrakcie, który miał obowiązywać do 2027 r. Dzięki temu trafi do niej ponad 14,5 mln funtów.Poza tym zdecydowali o wycofaniu koszulki z numerem 20, z którym występował piłkarz.
przez cały czas nie wiadomo jednak, co z pierwszym zaplanowanym sparingiem Liverpoolu. W niedzielę 13 lipca ekipa Arne Slota ma zagrać przeciwko Preston North End w Deepdale. Pod uwagę brany jest jednak wariant, w którym mecz zostanie odwołany.