Lewandowski zostanie w Barcelonie?! Oto najważniejszy warunek

1 dzień temu
Za Robertem Lewandowskim trudniejsze tygodnie w barwach FC Barcelony. Nasz reprezentant nie trafił do siatki w żadnym z sześciu ostatnich spotkań, a w dodatku dwa ligowe przesiedział na ławce. Choć z Osasuną z uwagi na kłopoty zdrowotne, a nie decyzją Hansiego Flicka. Były napastnik Barcelony Pichi Alonso w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet wskazuje, czemu znów jest gorzej i co to oznacza dla przyszłości Polaka.
Był w bieżącym sezonie taki moment, gdy wydawało się, iż Lewandowski wraca do formy, a co za tym idzie, na dłużej zagości w wyjściowej jedenastce Barcelony. W listopadzie Polak strzelił trzy gole Celcie Vigo, a potem kolejnego przeciwko Athletic Bilbao. Zaliczył także asystę z Deportivo Alaves i ogólnie był to okres, w którym cztery razy z rzędu wychodził w podstawowym składzie. Niestety wszystko to okazało się jedynie przebłyskiem, bo już w grudniu sytuacja znów znacząco się pogorszyła.


REKLAMA


Zobacz wideo Piłkarze Legii balują po przegranych meczach? Kosecki: Po remisie z Lechią piłkarze bawili się w klubie


Były napastnik Barcelony nie ma wątpliwości. Ta zmiana zaszkodziła Lewandowskiemu
Zaczęło się od fatalnie zmarnowanego rzutu karnego z Atletico Madryt (3:1). Potem był cały mecz na ławce przeciwko Realowi Betis (5:3) i zupełnie bezbarwne spotkanie z Eintrachtem Frankfurt w Lidze Mistrzów (2:1). Na dodatek w ostatnim meczu ligowym z Osasuną naszego rodaka znów na boisku nie widzieliśmy, tym razem przez kłopoty zdrowotne. Forma całej Barcelony mocno poszła w górę, ale Lewandowskiego wręcz przeciwnie. Co więcej, jego rywal Ferran Torres w tych samych sześciu ostatnich spotkaniach, w których Polak do siatki nie trafiał, strzelił aż cztery gole. Przegląd Sportowy Onet zapytał o kłopoty naszego reprezentanta Pichiego Alonso. Były napastnik FC Barcelony (1982-86) stwierdził, iż zespół ten gra inaczej niż w zeszłym sezonie, a kluczowa zmiana jest bardzo niekorzystna dla Lewandowskiego.


- W tym sezonie Barcelona nie kreuje aż tylu sytuacji co w poprzednim. Robert Lewandowski jest w pewnym sensie zakładnikiem gry zespołu. jeżeli drużyna nie stwarza sytuacji bramkowych, napastnik nie ma z czego strzelać goli. Lewandowski to klasyczny "killer", król pola karnego. Nie jest to zawodnik, który sam sobie stworzy okazję, przedrybluje kilku rywali i odda strzał. To drużyna musi pracować na jego bramki - powiedział Alonso, podkreślając też coraz częściej zawodzące zdrowie Polaka oraz to, iż nie daje on już rady wykonywać takiej pracy dla drużyny, jak Ferran.


Przedłużenie kontraktu? Stan związku: to skomplikowane
Czy zatem w jego opinii koniec Lewandowskiego w Barcelonie po sezonie jest nieunikniony? - Kluczowa będzie końcówka sezonu. To, jak Lewandowski będzie wyglądał fizycznie, czy nie pojawią się nawracające kontuzje, czy przez cały czas będzie skuteczny i jak będzie funkcjonowała cała drużyna. Istotne będzie też to, czy Robert zaakceptuje rolę zawodnika, który nie gra w każdym meczu od pierwszej do ostatniej minuty. Czytałem, iż Robert jest w Barcelonie szczęśliwy, podobnie jak jego rodzina, ale klub musi też patrzeć na własne interesy - ocenił były napastnik Katalończyków.
Idź do oryginalnego materiału