Lewandowski został wyśmiany na oczach świata. I to przez kogo

1 godzina temu
Robert Lewandowski we wtorek nie rozegrał dobrego spotkania i po raz drugi w ostatnim czasie nie wykorzystał rzutu karnego. To niestety sprawiło, iż Polak stał się obiektem żartów w social mediach. Popularny profil "Troll Football" wysunął choćby teorię, iż Lewy... specjalnie spudłował jedenastkę. Bo chciał udowodnić Realowi Madryt, iż Katalończycy nie potrzebują przychylności sędziego do odnoszenia zwycięstw.
Gra Lewandowskiego w tym sezonie zbiera bardzo mieszane recenzje. Są momenty, kiedy kibice oraz eksperci podkreślają, iż Polak jest "nieśmiertelnym" lisem pola karnego. Tak było, kiedy 37-latek strzelał bramki przeciwko Valencii czy Celcie Vigo. Po jego słabszych meczach często słyszymy za to, iż Barca nie powinna już ufać doświadczonemu napastnikowi i koniecznie poszukać nowych rozwiązań. Prawda - jak to często bywa - może też leżeć pośrodku.

REKLAMA





We wtorek Lewandowski wyszedł w pierwszym składzie FC Barcelony na hitowy mecz z Atletico Madryt. Obrońca tytułu odniósł niezwykle cenne zwycięstwo (3:1) w La Liga, ale Polak zdecydowanie nie znalazł się wśród wyróżniających się piłkarzy. Na boisku spędził tylko 67 minut, po czym został zmieniony przez Ferrana Torresa. To właśnie Hiszpan w doliczonym czasie "zamknął" mecz, strzelając gola na 3:1.
ZOBACZ TEŻ: Lewandowski jednak przedłuży kontrakt z Barceloną?! "Jeśli się zgodzi..."
Polak też mógł znaleźć się na liście strzelców, ale w 36. minucie zmarnował karnego. Na dodatek strzelił wprost katastrofalnie, znacznie przenosząc piłkę nad bramką. Niedługo później w social mediach pojawiły się liczne posty kibiców, którzy "nabijali się" z jego próby. Popularny profil "Troll Football" (4,8 mln obserwujących) wrzucił wideo z jedenastką Polaka, które podpisał w ten sposób: "Lewandowski specjalnie zmarnował karnego, żeby wysłać Realowi Madryt wiadomość, iż Barca nie potrzebuje karnych, aby wygrywać".






Ten wpis został wyświetlony na portalu "X" prawie 800 tysięcy razy i zyskał 35 tysięcy polubień, a te liczby z czasem powinny jeszcze znacząco wzrosnąć. niedługo przekonamy się, czy Lewandowski zdoła gwałtownie i sprawnie zakończyć narrację, która pojawiła się w sieci i przypomnieć, jak wielkim jest piłkarzem.
Idź do oryginalnego materiału