Barcelona ma coraz większe problemy z kontuzjami, ale trudno wyobrazić sobie uraz, który tak bardzo utrudniałby pracę Hansiemu Flickowi. Robert Lewandowski w trwającym sezonie zdobył aż 40 goli w 48 meczach. A przecież teraz przed Barceloną najważniejsze spotkania.
REKLAMA
Zobacz wideo Śliwowski wspomina Stanisława Czerczesowa: Jest bardzo zadziorny i nie można pożartować
Hiszpanie są już pewni. Lewandowski wylądował na okładce "Sportu"
Już w sobotę 26 kwietnia Barcelona stanie przed szansą na zdobycie pierwszego z trzech trofeów, o które walczy w końcówce sezonu. Tego dnia o godzinie 22:00 rozegra mecz z Realem Madryt w finale Pucharu Króla. To nie koniec ważnych spotkań, bo w środę 30 kwietnia i we wtorek 6 maja podopieczni Hansiego Flicka zagrają spotkania półfinałowe Ligi Mistrzów przeciwko Interowi. Biorąc pod uwagę, iż pierwsze informacje dotyczące urazu Roberta Lewandowskiego wskazywały na przerwę trwającą dwa-trzy tygodnie, to oznaczałoby, iż kapitan reprezentacji Polski w najgorszym możliwym przypadku ominąłby każdy z tych meczów.
I choć Barcelona oficjalnie nie podała żadnego terminu, to dziennikarze katalońskiego "Sportu" już teraz są pewni, iż Lewandowski na pewno nie zagra w finale Pucharu Króla.
"Lewy. Nie będzie finału Pucharu. Klub potwierdza, iż Polak cierpi z powodu kontuzji mięśnia półścięgnistego lewego uda" - ogłasza "Sport" na samej górze poniedziałkowego wydania. W samym centrum okładki wylądowały piłkarki FC Barcelony, które w Lidze Mistrzyń pokonały Chelsea aż 4:1.
Przed meczem z Realem w finale Pucharu Króla i pierwszym spotkaniem z Interem, Barcelona zagra tylko jeden mecz - ligowe spotkanie z Mallorcą, które odbędzie się już we wtorek 22 kwietnia o 21:30. Najpewniej w miejscu Roberta Lewandowskiego zagra Ferran Torres, choć hiszpańskie media wskazują na jeszcze jedną możliwość.
Zachęcamy do śledzenia tego spotkania w Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.