Lewandowski tylko milczał. Oto co się działo w szatni Barcelony

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Miguel Vidal


Hiszpański dziennik "AS" napisał, jak Hansi Flick zachowywał się i co powiedział w szatni po wyjazdowym remisie 2:2 z Celtą Vigo. Dziennikarz zdradził też, jak na jego słowa zareagował Robert Lewandowski i cała drużyna FC Barcelony.
- Nie spodziewałem się, iż możemy grać tak słabo. Tak jednak było, a teraz trzeba się podnieść. Zapisujemy sobie jeden punkt, ale nie jesteśmy zadowoleni. Każdy mógł zagrać lepiej. Powiedzmy sobie szczerze: to był nasz naprawdę słaby mecz. Nasza gra nie miała nic wspólnego z tym, co chcielibyśmy widzieć - mówił zdenerwowany Hansi Flick, trener FC Barcelony na konferencji prasowej po zremisowanym 2:2, wyjazdowym meczu z Celtą Vigo. Liderzy La Ligi zremisowali, choć jeszcze w 84. minucie prowadzili 2:0.

REKLAMA







Zobacz wideo Oto sukcesor Michała Probierza? Kosecki: To fenomenalny trener i człowiek [To jest Sport.pl]



Robert Lewandowski tylko milczał. Hiszpanie odsłaniają kulisy
Hansi Flick zganił zawodników w szatni jeszcze przed pomeczową konferencją prasową. - "Flick wysłał jasny komunikat zgodny z tym, co powiedział później publicznie, podkreślając, iż Barcelona mogła łatwo wygrać. Niemiec narzekał na postawę pokazaną w meczu, którą uważa za niewystarczającą do osiągnięcia celów" - pisał dziennik "Mundo Deportivo".


Teraz dziennik "AS" zdradził mocne kulisy z szatni FC Barcelony.
- Ci, którzy byli w szatni przyjezdnych, mówią, iż nigdy nie widzieli Flicka tak wściekłego i zdenerwowanego. choćby podczas porażek z Monako, Osasuną i Realem Sociedad niemiecki trener nie był tak bardzo zły. Flick tuż po meczu wysłał drużynie przejrzysty komunikat: "Nie możemy tak dalej działać! To nie jest 5 czy 10 minut, ale cały mecz. Nie możemy wyjść i dać z siebie tylko 80%. To niedopuszczalne. To, co widziałem, nie może być prawdą. Ale bądźcie pewni, iż to się nie powtórzy, bez względu na cenę - miał mówił Flick.
Hiszpanie podkreślają, iż momentami podniosłym głosem dał piłkarzom jasno do zrozumienia, iż jak trzeba będzie, to choćby będą więcej trenować. Niemiecki trener, momentami podniosłym głosem, dał jasno do zrozumienia, iż odtąd nie odpuści.



- Mogę pozwolić sobie na przegraną, bo takie rzeczy się zdarzają, choćby przy remisie, ale nie w ten sposób. Nie będę tolerować więcej takich błędów. jeżeli będziemy musieli trenować dwa razy więcej, zrobimy to. Ale bądźcie pewni, iż znów zagramy jako zespół - dodawał Flick.
"AS" zdradza też, jak piłkarze zareagowali na słowa niemieckiego szkoleniowca. Żaden z zawodników, w tym oczywiście Robert Lewandowski, nie odważył się odezwać.
- Drużyna przyjęła gniew trenera w milczeniu i ze spuszczonymi głowami. Nikt nie odważył się niczego powiedzieć, wyjaśniać. Wszyscy zdawali sobie sprawę, iż zawalili i muszą wiele poprawić, by wrócić na zwycięską ścieżkę - piszą Hiszpanie.
Dodają też, iż Flick ponownie zwoła drużynę w poniedziałek i wtedy odbędzie się analiza błędów z meczu z Celtą Vigo. To właśnie wtedy ma być czas na zadawanie pytań i szukanie odpowiedzi na poprawę gry indywidualnej i zespołowej.



Po przemowie Flicka Jules Kounde przeprosił swoich kolegów w szatni za fatalny błąd, który popełnił przy golu na 1:2.
FC Barcelona mimo remisu z Celtą Vigo jest liderem La Ligi. Ma pięć punktów przewagi nad Atletico Madryt i siedem nad obrońcą trofeum - Realem Madryt. Mistrzowie Hiszpanii mają jednak dwa mecze rozegrane mniej (na wyjeździe z Valencią oraz Leganes).


Drużyna Hansiego Flicka w następnej kolejce, 30 listopada (godz. 14) podejmie Las Palmas. Natomiast już we wtorek, 26 listopada (godz. 21) w Lidze Mistrzów zmierzy się u siebie z Stade Brest 29.
Idź do oryginalnego materiału