Lewandowski trafił i się zaczęło. Niemcy grzmią. "Ewidentny!"

1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Albert Gea


Czy doszło do kontrowersji przy golu Roberta Lewandowskiego? Niemieckie media dziwią się, iż przy sytuacji z 36. minuty, gdy Fermin Lopez starł się z Kimem Min-jae, nie użyto VAR. Czy słusznie Niemcy dopatrują się kontrowersji? - Ta sytuacja jest bardziej do grania niż odgwizdania - uważa Adam Lyczmański, ekspert Canal+ Sport.
Lewandowski zdobył bramkę na 2:1 w rywalizacji Barcelony z Bayernem w trzeciej kolejce Ligi Mistrzów. Barcelona wygrała 4:1, a bohaterem okazał się Raphinha, który strzelił hat-tricka. Dla Lewandowskiego to 97. trafienie w LM. Przed nim w klasyfikacji wszech czasów są tylko Cristiano Ronaldo (140) i Leo Messi (129).


REKLAMA


Zobacz wideo Tak powstaje jeden z największych stadionów świata. Cudeńko


Czytaj także:


O której godzinie mecz Legii dzisiaj? Gdzie oglądać? [TRANSMISJA NA ŻYWO]


"Robert udowodnił, iż starzy wyjadacze nigdy nie umierają. Wyjechał z kolejnym golem w dorobku. Ale jego praca tyłem do bramki była niesamowita. Zawsze był jak butla z tlenem dla swoich kolegów z zespołu" - tak o Lewandowskim piszą hiszpańscy dziennikarze. - Na pewno to wyjątkowa wygrana. Podchodziłem do tego meczu inaczej niż dwa lata temu ze względu na to, iż trochę czasu już jestem w Barcelonie. Byłem przekonany, iż zagramy dobry mecz i wygramy - mówił sam Lewandowski w rozmowie z Canal+ Sport.


W niemieckich mediach też nie brakowało słów o Lewandowskim. "Barca zamieniła Bayernowi mecz w horror. Zdemontowała Bayern" - napisał "Bild". Dziennikarze z Niemiec wspomnieli też o kontrowersji, która miała mieć miejsce przed golem Lewandowskiego na 2:1. "Był VAR? Lewandowski skończył mecz pomyślnie po asyście Fermina Lopeza. Ten drugi lekko odepchnął Kima przy akcji i z tego skorzystał. VAR nie zmienił jednak decyzji sędziego" - czytamy w artykule "Kickera".
Czy była kontrowersja przy golu Lewandowskiego? "Ciężko to nazwać"
Wspomniana sytuacja z kontrowersją miała miejsce w 36. minucie. Wtedy Lamine Yamal zagrał długą piłkę w kierunku Fermina Lopeza. Pomocnik Barcelony wygrał walkę o pozycję z Kimem Min-jae, a potem zaliczył asystę przy golu Lewandowskiego. Czy słusznie Niemcy napisali o kontrowersji? - Trudno nazwać mi to odepchnięciem. Zawodnik Barcelony wykazał się sprytem. Mówiąc językiem piłkarskim, gracz Bayernu "obciął się" - stwierdził Adam Lyczmański, były sędzia, w studiu Canal+ Sport.


Czytaj także:


Znamy kolejne rywalki Polek na MŚ U-17! Wielki hit


- Uważam, iż to prawidłowa decyzja. Tego typu sytuacji na poziomie Ligi Mistrzów nie będziemy widzieli analizowanych. Nasi sędziowie postąpili bardzo dobrze, ponieważ nie jest to sytuacja do analizy VAR. Będąc na ich miejscu, również bym tak postąpił. Nie wzywałbym arbitra głównego do monitora. Ta sytuacja jest bardziej do grania niż odgwizdania. Bramka Roberta została zdobyta prawidłowo - dodał ekspert.


Warto dodać, iż przy okazji tego spotkania było dwóch polskich sędziów przy VAR-ze. Mowa o Tomaszu Kwiatkowskim i Piotrze Lasyku. Przy tej sytuacji Slavko Vincić, a więc główny arbiter spotkania Barcelony z Bayernem, nie został wezwany do monitora, by obejrzeć tę sytuację.
W Niemczech rozgorzała dyskusja nt. tej spornej sytuacji. - Dla mnie to ewidentny faul - stwierdził Felix Magath, były trener Bayernu Monachium. - Ta sytuacja przy golu na 1:2 zadecydowała o całym meczu. Nie zamierzam jednak obwiniać sędziego. Widać, iż ręka tam jest. Dla mnie to był faul - dodał Max Eberl, dyrektor sportowy Bayernu. Podobnie uważa Barrenechea Montero, były hiszpański sędzia. - VAR z Kwiatkowskim na czele nie dostrzegł faulu. Fermin zdestabilizował rywala w walce o piłkę przy wyskoku - czytamy w artykule "Mundo Deportivo".
W pozostałych meczach fazy ligowej Ligi Mistrzów Barcelona zagra z Crveną Zvezdą (06.11), Brestem (26.11), Borussią Dortmund (11.12), Benfiką (26.01) oraz Atalantą (29.01).
Idź do oryginalnego materiału