Robert Lewandowski nie zagrał w meczu z Mallorcą, co wywołało ogromne poruszenie zarówno w Polsce, jak i Hiszpanii. Nie wszyscy bowiem wierzą w oficjalne wytłumaczenie decyzji Hansiego Flicka. Z Półwyspu Iberyjskiego docierają sensacyjne przecieki, iż trenerowi skończyła się cierpliwość. - Wysłał sygnał, iż żaden zawodnik nie jest nietykalny, bez względu na to, jak się nazywa - pisze dziennik La Vanguardia. To nie pierwsze doniesienia tego typu ws. Polaka.