W ostatnich dniach hiszpańskie i włoskie media przekonywały, iż niedługo dojdzie do transferu Ronalda Araujo z FC Barcelony do Juventusu. Urugwajczyk miał zakomunikować szatni i Hansiemu Flickowi, iż chce opuścić stolicę Katalonii. Obrońca miał choćby prosić trenera, by nie korzystał z niego w finale Superpucharu Hiszpanii, ale musiał wpuścić go na boisko w obliczu kontuzji Inigo Martineza.
REKLAMA
Zobacz wideo Szczęsny na dłużej w bramce Barcelony? Gleń: Umiem sobie wyobrazić, iż będzie numerem 1
Lewandowski namawiał Araujo, by został w Barcelonie
Araujo nie grał przez ostatnie pół roku. Wszystko przez kontuzję, której nabawił się podczas Copa America. Barcelona zarzucała urugwajskim lekarzom i piłkarzowi nieodpowiedzialne podejście do urazu, które przełożyło się na dość długą przerwę w treningach. Wrócił w tym roku, El Clasico w finale Superpucharu Hiszpanii było jego drugim występem. Zagrał naprawdę dobre zawody.
prawdopodobnie gdyby nie kontuzja Martineza, Araujo nie miałby większych szans na grę. Inigo oraz Pau Cubarsi stworzyli znakomicie zgrany duet, który na boisku rozumie się bez słów. Wcześniej nie wyobrażano sobie wyjściowej jedenastki bez Urugwajczyka, ale ostatnie miesiące wszystko zmieniły.
Mimo to szatnia chce, by Araujo został w zespole, wszak jest jednym z kapitanów "Blaugrany", który wciąż może dać dużo jakości na boisku. Dostrzega to także Robert Lewandowski. Zdaniem hiszpańskich mediów osobiście namawiał Araujo, by pozostał w Barcelonie na dłużej.
Zobacz też: Boniek bez litości po decyzji PZPN ws. Narodowego. "Sprawa jest bardzo prosta"
"Marca" opisuje nagranie z rozmowy Lewandowskiego z Urugwajczykiem tuż po odebraniu trofeum za wygranie Superpucharu Hiszpanii. - Ronald, zostań. Musisz zostać z nami. Podpisz ten nowy kontrakt. Tak będzie dla ciebie lepiej, będziesz grał teraz, bracie" - przekonywał Polak.
Najbliższe tygodnie będą najważniejsze i być może zmienią podejście Araujo. Martinez wypadł na ponad miesiąc, więc Urugwajczyk będzie miał okazję go zastąpić. Barcelonie także zależy, żeby zatrzymać Araujo. Proponowała mu dwukrotnie przedłużenie umowy (ta wygasa 30 czerwca 2026 r.), ale za każdym razem Urugwajczyk odrzucał propozycję. Klub wciąż chce z nim rozmawiać.
Pewne jest, iż Barcelona tak łatwo go nie sprzeda. Odrzuciła ofertę Juventusu w wysokości 35 mln euro i odrzuci szykowaną na 50 mln euro. A jeżeli będzie musiała go sprzedać, to za co najmniej 70 mln euro.
Najbliższe spotkanie FC Barcelony już w środę. Wtedy zmierzy się u siebie z Betisem w 1/8 finału Pucharu Króla.