Robert Lewandowski rozegrał już wiele wspaniałych meczów, które przeszły do historii światowego futbolu. Niektóre do dziś są wspomniane z rozrzewnieniem i dają Polakowi miejsce wśród absolutnych legend dyscypliny.
REKLAMA
Zobacz wideo Reprezentacja bez Lewandowskiego? Żelazny: My zapominamy czasami kim on jest
Robert Lewandowski niemal samodzielnie pogrążył Wolfsburg. Znów się tym zachwycają
Jednym z najbardziej ikonicznych występów napastnika był ten z 22 września 2015 r. przeciwko Wolfsburgowi. Wówczas wszedł on na boisko w przerwie i między 51. a 60. minutą zdobył pięć bramek, w zasadzie w pojedynkę przesądzając o wyniku (5:1). Po latach znów został doceniony za ten wyczyn.
Brytyjski magazyn "FourFourTwo" przygotował listę dżokerów, którzy po wejściu z ławki strzelali co najmniej hat-tricka. Pierwsze miejsce w zestawieniu przypadło właśnie Lewandowskiemu. "Szybko zaznaczył swoją obecność, strzelając hat-tricka w nieco ponad trzy minuty i pięć goli w ciągu dziewięciu minut. [...] Trener Pep Guardiola z niedowierzaniem trzymał głowę, a Lewandowski zasłużył sobie na miejsce w Księdze Rekordów Guinnessa. Niesamowity" - przypomniano.
Polak wyprzedził wiele sław światowego futbolu, w tym Erlinga Haalanda, Mohameda Salaha, Kyliana Mbappe czy Leo Messiego. Ten ostatni zajął "dopiero" ósme miejsce za trzy gole strzelone dla Interu Miami w październikowym meczu przeciwko New England Revolution - potrzebował do tego ledwie 11 minut. Dla Argentyńczyka zrobiono wyjątek i jako jedynemu przypomniano mu dwa hat-tricki z ławki. Drugim był ten z meczu Copa America z Panamą, gdy bramkarza rywali pokonał trzykrotnie w odstępie 19 minut.
Ranking "FourFourTwo" obejmujący piłkarzy, którzy strzelili co najmniej trzy gole po wejściu z ławki (z lewej strony zespół, w którym występował strzelec)
Robert Lewandowski (5 goli) - Bayern 5:1 Wolfsburg, Bundesliga, wrzesień 2015 r.
Dieter Mueller (3 gole) - RFN 4:2 Czechosłowacja (po dogrywce), Euro 1976, czerwiec 1976 r.
Erling Haaland (3 gole) - Borussia Dortmund - Augsburg 5:3, Bundesliga, styczeń 2020 r.
Ole Gunnar Solskjaer (4 gole) - Manchester United - Nottingham Forest 8:1, Premier League, luty 1999 r.
Mohamed Salah (3 gole) - Liverpool - Rangers 7:1, Liga Mistrzów, październik 2022 r.
Kylian Mbappe (3 gole) - PSG - Club Brugge 5:0, Liga Mistrzów, październik 2019 r.
Lautaro Martinez (4 gole) - Inter Mediolan 4:0 Salernitana, Serie A, wrzesień 2023 r.
Leo Messi (dwukrotnie 3 gole) - Inter Miami - New England Revolution 6:2, MLS, październik 2024 r., Argentyna - Panama 5:0, Copa America, czerwiec 2016 r.
Walter Pandiani (3 gole) - Deportivo La Coruna - PSG 4:3, Liga Mistrzów, marzec 2001 r.
Heung-min Son (3 gole) - Tottenham - Leicester City 6:2, Premier League, wrzesień 2022 r.
Romelu Lukaku (3 gole) - West Brom - Manchester United 5:5, Premier League, maj 2013 r.
Marcus Rashford (3 gole) - Manchester United - RB Lipsk 5:0, Liga Mistrzów, październik 2023 r.
Joseba Llorente (3 gole) - Villarreal - Aalbrog 6:3, Liga Mistrzów, październik 2008 r.
Emmanuel Adebayor (3 gole) - Arsenal - Derby County 6:2, Premier League, kwiecień 2008 r.
Uwe Roesler (3 gole) - Kaiserslautern - HJK Helsinki 5:2, Liga Mistrzów, grudzień 1998 r.
Kevin-Prince Boateng (3 gole) - AC Milan - Lecce 4:3, Serie A, październik 2011 r.
Jimmy Floyd Hasselbaink (3 gole) - Chelsea - Wolverhampton 5:2, Premier League, marzec 2004 r.
Vicente Iborra (3 gole) - Sevilla - Celta Vigo 3:0, La Liga, grudzień 2016 r.
Zobacz też: Totalny kataklizm zniszczył wszystko. "Nie wiem, czy się podniesiemy"
W obecnym sezonie Robert Lewandowski dalej spisuje się bardzo dobrze i w 23 meczach dla FC Barcelony strzelił 23 gole (plus dwie asysty). Choć w ostatnich spotkaniach z Borussią Dortmund (3:2) i Leganes (0:1) nie trafił do siatki, a po tym drugim był ostro krytykowany za nieskuteczność.