Lewandowski natychmiast zareagował. "Afera jajkowa" w Barcelonie

1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Manon Cruz


Problemy FC Barcelony się nie kończą. Niedawno pojawił się kolejny, o czym Hansiemu Flickowi doniósł sam Robert Lewandowski. Na reakcję trenera nie trzeba było długo czekać. Klub już zaczął działać w sprawie rozwiązania patowej sytuacji. O co dokładnie chodzi? O szczegółach "afery jajkowej" poinformował kataloński "Sport".
W ostatnich dniach o FC Barcelonie jest bardzo głośno. Wszystko przez sprawę z Danim Olmo, którego nie udało się zarejestrować do 1 stycznia. Tym samym Hiszpan stał się wolnym zawodnikiem, co eksperci i kibice uznają za wielkie fiasko działaczy. Na domiar złego forma drużyny uległa znacznemu pogorszeniu, co przełożyło się na spadek w tabeli La Liga. Katalończycy stracili pozycję lidera i w tej chwili plasują się na trzeciej lokacie. Ale to nie jedyne kłopoty, z jakimi mierzy się Barcelona. O kolejnym problemie sztab zaalarmował sam Robert Lewandowski. O co dokładnie chodzi?


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki o obrazkach w mediach z szatni piłkarskiej: To wszystko jest tak udawane i klejone


Robert Lewandowski narzekał na jedzenie. "Afera jajkowa" w Barcelonie
Tym kłopotem jest... sposób przygotowania posiłków. Na wyjazdach Barcelona korzysta z usług cateringowych. I jak informuje kataloński "Sport", podczas jednej z podróży jedzenie nie przypadło do gustu Lewandowskiemu. "Poskarżył się trenerowi na sposób przygotowania pokarmu. Chodziło szczególnie o jajka, które są niezbędne w diecie każdego sportowca" - ujawnili dziennikarze.


Jak na skargę kapitana reprezentacji Polski zareagował Hansi Flick? Wydaje się, iż zgodnie z oczekiwaniami 36-latka. Sam szkoleniowiec wielokrotnie podkreślał, jak ważna jest dieta zawodników, która może poprawić ich wydajność, dlatego też od razu po rozmowie z naszym rodakiem zaczął działać. "Zakomunikował klubowi, iż chce, by doszło do zatrudnienia profesjonalnego szefa kuchni" - czytamy.
Barcelona gotowa spełnić żądania Lewandowskiego i Flicka. Jeden haczyk
I jak informuje redakcja, mimo kłopotów finansowych, działacze postanowili spełnić żądania trenera, jak i Lewandowskiego. Rzekomo odbyły się już choćby rozmowy z potencjalnymi kandydatami, w których uczestniczył nie tylko Deco, ale i dietetyk drużyny. Problem w tym, iż Barcelona ma dość ograniczone pole manewru, jeżeli chodzi o płacę i wiele na profesjonalnego kucharza przeznaczyć nie może.
Zobacz też: "To wstyd i straszna kpina". W końcu ktoś to głośno powiedział o Barcelonie.


O tym, czy ostatecznie uda się zatrudnić solidnego kucharza, przekonamy się wkrótce. Póki co priorytetem klubu jest rozwiązanie sytuacji z Olmo, a także Pau Victorem, który również nie został zarejestrowany do gry w La Liga na drugą część sezonu. W jego przypadku ewentualny brak rejestracji nie będzie skutkował definitywnym odejściem z drużyny, jak Olmo, a najprawdopodobniej wypożyczeniem. Jednak zarówno w temacie Olmo, jak i Victora może dojść jeszcze do zwrotu. Obaj chcą pozostać w zespole, a Barcelona robi wszystko, by ten scenariusz stał się faktem.


Lewandowski i spółka wrócą do gry 4 stycznia, kiedy to zmierzą się z Barbastro w ramach 1/16 finału Pucharu Króla. Niewykluczone, iż na murawie zadebiutuje Wojciech Szczęsny. Tak przynajmniej spekulują media. Początek meczu o godzinie 19:00. Już teraz zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej na stronie głównej Sport.pl i w naszej aplikacji mobilnej.
Idź do oryginalnego materiału