Lewandowski jest niesamowity! Hiszpanie nie mogą się nadziwić jego wyczynu

2 godzin temu
Przed FC Barceloną powrót do gry w Lidze Mistrzów. Katalończycy w zeszłym sezonie byli blisko finału, odpadając dopiero po dogrywce z Interem Mediolan. Teraz chcą spróbować ponownie powalczyć o końcowy triumf, a do tego bezsprzecznie będzie potrzebna skuteczność Roberta Lewandowskiego. Polak już jest trzecim najlepszym strzelcem w historii LM, ale pozostało jedna klasyfikacja, w której zajmuje nieco odleglejsze miejsce. Choć być może już nie na długo.
Newcastle (wyjazd), PSG (dom), Olympiakos Pireus (d), Club Brugge (w), Chelsea (w), Eintracht Frankfurt (d), Slavia Praga (w), FC Kopenhaga (d). Tak prezentują się rywale FC Barcelony w fazie ligowej Ligi Mistrzów. Katalończycy rok temu na tym etapie poradzili sobie doskonale. Z bilansem sześciu zwycięstw i tylko jednego remisu oraz jednej porażki zajęli drugie miejsce za Liverpoolem. Później do samego końca walczyli o awans do finału, ale to ostatecznie wyrwał im w dogrywce Inter Mediolan.

REKLAMA







Zobacz wideo Polskie medalistki mistrzostw świata w boksie wróciły do kraju!



Lewandowski przez cały czas strzela i goni legendy
Dojście tak daleko było w dużej mierze zasługą tercetu Raphinha, Lewandowski, Yamal, choć przede wszystkim tych dwóch pierwszych. Polak z Brazylijczykiem strzelili łącznie aż 24 gole (13:11 dla Raphinhi) i kto wie, jak potoczyłby się dwumecz z Interem, gdyby nie kontuzja Lewandowskiego, który łącznie wówczas zagrał tylko 30 minut i to nie w pełni zdrowy. Dziennik "Mundo Deportivo" nie ma wątpliwości, iż polsko-brazylijski duet znów będzie dla Barcelony kluczowy, a sami zawodnicy mają też dodatkową motywację. Jaką?


Messi poza zasięgiem, ale już np. Suarez...
Otóż jest to ranking najlepszych strzelców dla Barcelony w historii Ligi Mistrzów. Lewandowski nie ma w nim szans na pierwsze miejsce, bo liderem jest oczywiście Leo Messi, który takich goli strzelił aż 120. Jednak druga pozycja realnie znajduje się w jego zasięgu. Nasz reprezentant zajmuje aktualnie 6. miejsce ex aequo z Luisem Enrique z dorobkiem 19 goli. Do wyprzedzającego go Patricka Kluiverta brakuje mu już tylko jednego trafienia. Do podium, zamykanym przez Rivaldo, Polak traci trzy bramki, a do wicelidera w postaci Luisa Suareza, tylko 6.


Jak podkreśla "Mundo Deportivo" Raphinha też daleko nie ma. On akurat w tej klasyfikacji jest ósmy i traci trzy gole do Lewandowskiego. jeżeli zaprezentują podobną formę jak w zeszłym sezonie, obaj mogą skończyć na podium. Pierwsza okazja do poprawy dorobku w czwartek 18 września o 21:00, gdy na wyjeździe FC Barcelona zagra z Newcastle.
Idź do oryginalnego materiału