FC Barcelona w okresie 2024/25 zdobyła mistrzostwo Hiszpanii, Puchar Króla i Superpuchar Hiszpanii. Zespół Hansiego Flicka z pewnością zaliczy te rozgrywki do bardzo udanych, choć Robert Lewandowski i spółka chcieli również zakończyć je w równie dobrym stylu. Na zakończenie sezonu Barca wybrała się na San Mames w Bilbao, by w ligowym klasyku zmierzyć się z Athletikiem, a Lewandowski miał nadzieję na pierwszego gola po kontuzji i setnego w całej jego przygodzie z FC Barceloną.
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski zdetronizowany! Oto największa gwiazda światowej piłki
Dublet i historyczny wyczyn Roberta Lewandowskiego. Barcelona zakończyła sezon zwycięstwem
Zanim jeszcze piłka poszła w ruch, piłkarze Athleticu zrobili dla Barcelony szpaler jako docenienie mistrzostwa Hiszpanii zdobytego przez zespół Hansiego Flicka. Goście z kolei dołączyli się do szpaleru dla Oscara de Marcosa, który rozgrywał w niedzielę wieczorem ostatnie spotkanie w karierze.
A rozpoczęło się ono od ataków Athleticu. Już w pierwszych minutach do bramki Barcelony, bronionej tym razem przez Inakiego Penę, trafił głową Mikel Jauregizar, ale asystujący mu Alex Berenguer był na wyraźnym spalonym. Baskowie próbowali też zaskoczyć swojego przeciwnika uderzeniami z dystansu, ale Nico Williamsowi i Inakiemu Ruizowi de Galarrecie brakowało w nich precyzji.
Tymczasem Barcelonie potrzebna była tylko jedna akcja, by otworzyć wynik meczu. I to za sprawą Roberta Lewandowskiego, który dopiął swego w kwestii swojego setnego trafienia dla "Dumy Katalonii". W 14. minucie polski napastnik wykorzystał podanie Fermina Lopeza i błąd Unaia Nuneza, by wyjść sam na sam z Unaiem Simonem i pokonać go elegancką podcinką.
Lewandowski tym samym został drugim po Cristiano Ronaldo piłkarzem w historii czołowych lig europejskich, który strzelił po 100 goli dla trzech różnych klubów. Polak uczynił to dla Borussii Dortmund, Bayernu Monachium i FC Barcelony, a Ronaldo dla Manchesteru United, Realu Madryt oraz Juventusu.
Co więcej, kapitan reprezentacji Polski potrzebował ledwie trzech minut, by trafić do siatki po raz drugi w tym meczu. Tym razem, w 17. minucie, po dośrodkowaniu Raphinhi piłkę przedłużył głową Unai Gomez, a Lewandowski, również głową, skierował ją do pustej bramki. To było jego 27. trafienie w tym sezonie La Liga oraz 42. we wszystkich rozgrywkach.
Dwa szybkie gole Lewandowskiego ustawiły dalszy przebieg tego spotkania. Athletic próbował odpowiedzieć za sprawą sytuacji Maroana Sannadiego. Środkowy napastnik Basków był jednak nieporadny. Najpierw po dobrze rozegranym rzucie wolnym w 21. minucie fatalnie spudłował z kilku metrów (w dodatku w tej akcji był jeszcze spalony), a następnie tuż przed przerwą zdołał wyjść sam na sam z Peną, ale pogubił się w prowadzeniu piłki i tak strzelał na bramkę, iż kopnął przede wszystkim Pau Cubarsiego, obrońcę Barcelony. Paradoksalnie najbliżej gola dla Athleticu był w międzyczasie Ronald Araujo, który po dośrodkowaniu Oscara de Marcosa omal nie zaliczył samobója, ale na swoje szczęście trafił tylko w Inakiego Penę.
Do przerwy Barca prowadziła na San Mames 2:0, a tuż po przerwie powinna prowadzić wyżej, a Robert Lewandowski skompletować hattricka. W 48. minucie polski napastnik miał idealną sytuację na trzeciego gola po płaskim dośrodkowaniu Raphinhi, ale z kilku metrów koszmarnie się pomylił.
Dobre okazje były po przerwie z obu stron. Gdy Lamine Yamal zabrał piłkę rywalom tuż przed ich polem karnym, płaskim strzałem posłał pikę minimalnie obok słupka. Chwilę później po akcji prawym skrzydłem Maroana Sannadiego z kilku metrów spudłował Nico Williams, a w odpowiedzi kolejną szansę miał Robert Lewandowski, który w pewnym momencie wszedł z piłką przed Yuriego Berchiche'a i był sam na sam z Unaiem Simonem, ale wspomniany Berchiche jeszcze zdołał zablokować jego strzał, ratując Athletic przed stratą trzeciej bramki.
Mecz w drugiej połowie był dość otwarty. Z kilkunastu metrów bramkarza rywali nie zdołał pokonać Lamine Yamal, a w 72. minucie po rzucie wolnym dla Athleticu bliski samobója był Pau Cubarsi, którego "strzał" głową trafił w poprzeczkę bramki Inakiego Peni, który zdołał jeszcze musnąć piłkę na obramowanie swojej "świątyni". Dosłownie kilkadziesiąt sekund później jeszcze jedną szansę miał Yamal, jednak strzelając z kilku metrów został zatrzymany przez Unaia Simona.
W samej końcówce jeszcze z dystansu uderzał Mikel Jaurezigar, jednak za lekko by zaskoczyć Inakiego Penę. Po chwili obok bramki z kilkunastu metrów próbował szczęścia rezerwowy w tym meczu Inaki Williams. Gospodarze mieli też kilka stałych fragmentów gry, ale nie udało się im pokusić choćby o gola honorowego.
W 89. minucie San Mames raz jeszcze oddało cześć Oscarowi de Marcosowi, który spędził w Athleticu Bilbao aż 16 lat. Na placu gry zastąpił go Inaki Lekue.
Kibice zgromadzeni na stadionie w Bilbao doczekali się jeszcze jednego gola, ale było to trzecie trafienie dla Barcelony. Tuż po tym, jak boisko na rzecz Pau Victora opuścił Robert Lewandowski, Dani Olmo został sfaulowany w polu karnym przez Yuriego Berchiche'a. Sam poszkodowany precyzyjnym strzałem z jedenastu metrów ustalił wynik spotkania na 3:0 dla gości.
FC Barcelona zwycięstwem zakończyła sezon 2024/25 La Liga. Dzięki dubletowi Roberta Lewandowskiego (rozegrał 89 minut) pokonała na San Mames Athletic Bilbao 3:0, dzięki czemu finiszowała w rozgrywkach z dorobkiem 88 punktów i czteropunktową przewagą nad drugim Realem Madryt. Baskowie także zrealizowali swój ligowy cel, bo z czwartego miejsca zapewnili sobie awans do Ligi Mistrzów.