Latem 2025 w europejskich pucharach zaprezentuje się wiele klubów występujących w nich od lat, ale jak co roku będą też debiutanci. Tym razem debiutantów nie ma zbyt wielu, a Lechowi Poznań może być ciężko trafić na któregoś z nich.
W sezonie 2025/2026 będą europejskie federacje, które wystawią choćby 7-8 swoich klubów, a mowa tutaj o Francji, Niemczech, Włoszech oraz o Hiszpanii (8 drużyn w nowej edycji europejskich pucharów). Rekordzistą i tak jest Anglia, która tak naprawdę wystawi prawie połowę Premier League, Anglików jesienią na arenie międzynarodowej będzie reprezentowało aż 9 drużyn. Wśród tych zespołów nie ma Manchesteru United, ale jest na przykład Nottinhgam Forrest (IV runda kwalifikacyjna Ligi Konferencji) czy Crystal Palace (ścieżka ligowa Liga Europy).
Nottingham Forrest w okresie 2025/2026 zagra w Europie po 29 latach przerwy, natomiast Crystal Palace, które niespodziewanie wygrało Puchar Anglii (w lidze było na 12. miejscu) będzie jednym z sześciu debiutantów w europejskich pucharach. Kolejny klub z Londynu wystąpi w Europie, jeżeli dopuści go UEFA. Jeden z właścicieli Crystal Palace ma też udziały w Olympique Lyon co jest sprzeczne z zasadami Europejskiej Federacji Piłki Nożnej, więc możliwe, iż Crystal Palace ostatecznie zostanie wykluczone, a jego miejsce zajmie Brighton.
Innym debiutantem jest Samsunspor, czyli trzeci zespół ligi tureckiej 2024/2025, który jeszcze nie tak dawno rywalizował na zapleczu Superligi. Samsunspor z byłym lechitą Lubomirem Satką w składzie grał już kiedyś w Europie, aczkolwiek w Pucharze Intertoto, który nie zaliczał się wtedy do oficjalnych rozgrywek UEFA. Tym samym dla Turków z miasta Samsun dwumecz w eliminacjach Ligi Europy będzie debiutem na arenie międzynarodowej.
Latem debiut w europejskich pucharach zaliczy również prawie 100-letni anonimowy serbski klub FK Novi Pazar. Był on trzeci w lidze serbskiej 2024/2025 o prawie 50 punktów za mistrzem Crveną Zvezdą Belgrad, a także o 19 oczek za Partizanem Belgrad. Zespół FK Novi Pazar zaprezentuje się w II rundzie eliminacyjnej Ligi Konferencji 2025/2026 będąc jednym z potencjalnych rywali polskich ekip, ale nie Lecha Poznań.
Z braku licencji dla znanej nam Valmiery FC (jeden mecz w 2020 roku) skorzystał BFC Daugavpils, czyli mały łotewski klub szkolący juniorów. Powstał on w 2009 roku, aktualnie zajmuje 5. miejsce w tabeli, jego najstarszy zawodnik w kadrze ma 26 lat. Na papierze jest to jeden z najłatwiejszych do wylosowania zespołów już w I fazie eliminacyjnej Ligi Konferencji 2025/2026, w której polskie kluby nie wystąpią.
Polacy mogą za to trafić na lidera II-ligi gruzińskiej Spaeri Tbilisi. Klub założony 6 lat temu dla m.in. agentów służb specjalnych swego czasu niespodziewanie sięgnął po Puchar Gruzji, przez co mając współczynnik wynoszący zaledwie 1.325 zagra w II rundzie eliminacyjnej Ligi Konferencji 2025/2026. Na gruzińskiego drugoligowca może trafić m.in. Raków Częstochowa.
Ostatnim debiutantem będzie FK Araz Nakhchivan. To azerski klub założony w latach 60-tych XX wieku, który w ubiegłym sezonie był trzeci w swojej lidze. Araz zacznie od II rundy kwalifikacyjnej Ligi Konferencji 2025/2026 i również jest potencjalnym rywalem polskich drużyn, w tym Rakowa Częstochowa.
Klubami, które od UEFA nie dostały licencji na grę w europejskich pucharach 2025/2026 są OFK Belgrad (Serbia), wspomniana już wyżej Valmiera FC z Łotwy, a także OFK Petrovac z Czarnogóry. Do niedawna stoperem OFK Belgrad był Nikola Vujadinović.
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)