Wiele rzeczy kibice widzieli już w siatkarskiej Lidze Mistrzów, ale tego, by sędzia główny runął z całym stanowiskiem dwa metry w dół - prawdopodobnie nie. A stało się to w końcówce meczu Sir Susa Vim Perugia - Saint Nazaire, gdy atakujący gości Henri Leon nie zdołał wyhamować przed osłoniętym stołkiem sędziego. Kamil Semeniuk cieszył się już z kolegami z punktu, a sekundę później patrzył już, co się dzieje z arbitrem. Rumun Paul Catalin Szabo-Alexi wyszedł z groźnego zajścia bez szwanku, sam... uspokajał zszokowanych siatkarzy.