Legia zmarnowała piłkę meczową w 92. minucie! Czarna seria trwa

1 godzina temu
Legia Warszawa znów bez zwycięstwa w Ekstraklasie! Warszawianie najpierw sami podłożyli sobie świnię, potem wyrównali dzięki stałemu fragmentowi gry, a w drugiej połowie... przestali grać w piłkę. Zarówno oni, jak i Motor. Mimo to goście powinni byli wygrać, ale w 92. minucie stuprocentową szansę zmarnował Mileta Rajović! Ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1. Dla Legii to siódme z rzędu ligowe spotkanie bez wygranej.
Czy Legia Warszawa nie wygra w lidze po raz siódmy z rzędu i wyrówna niechlubną serię z sezonu 2021/22, czy może przełamie się i zada Motorowi pierwszą od ponad miesiąca porażkę? Takie pytanie zadawaliśmy sobie przed ostatnim meczem 17. kolejki. Kryzys stołecznego klubu nie ma póki co końca. Podobnie jak kadencja tymczasowego trenera Inakiego Astiza. Hiszpan miał być na chwilę, jest już miesiąc. W tym czasie nie wygrał ani jednego spotkania, a Legia osunęła się na 14. miejsce w tabeli. Porażka z Motorem oznaczałaby tylko punkt przewagi nad strefą spadkową.

REKLAMA







Zobacz wideo Marcin Bułka ujawnia, co usłyszał od lekarki. "Chciało mi się płakać"



Legia zaczęła najgorzej, jak się dało. Co oni zrobili?!
Motor z kolei miał przed tą kolejką tylko jeden punkt więcej niż Legia, ale humor zupełnie inny. Oni w ostatnich tygodniach zażegnali kryzys. Lublinianie w poprzednich czterech meczach zdobyli osiem punktów, ograli m.in. Cracovię na wyjeździe (2:1), a smaku porażki nie zaznali od 17 października. Przystępowali do tego spotkania rozpędzeni i, biorąc pod uwagę formę, w roli faworyta.


Trener Astiz postanowił poszukać nowych rozwiązań, dając pierwszą w okresie szansę 20-letniemu Portugalczykowi Henrique Arreiolowi. Jednak zanim zdążyliśmy się przekonać, co wychowanek Sportingu Lizbona umie, jego koledzy z drużyny zrobili coś absurdalnego. W 9. minucie Kamil Piątkowski oraz Steve Kapuadi nie porozumieli się w sprawie tego, kto ma przejąć zagranie w pole karne Legii. Ich bierność wykorzystał Fabio Ronaldo, który wyskoczył Polakowi zza pleców, a potem został podcięty przez próbującego ratować sytuację Kacpra Tobiasza. Sędzia Lasyk początkowo nie gwizdnął rzutu karnego, ale po obejrzeniu tego raz jeszcze na monitorze VAR zmienił zdanie. Do piłki podszedł Karol Czubak i niezwykle precyzyjnym strzałem tuż przy słupku dał Motorowi prowadzenie!








Debiutant błysnął dośrodkowaniem
Rywale nie musieli uprzykrzać życia Legii. Ona sama dokonała na sobie sabotażu. Tyle dla nich dobrego, iż potrafili przynajmniej dość gwałtownie odpowiedzieć. W 25. minucie dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego posłał Arreiol, przedłużył je głową Mileta Rajović, po czym dosłownie z metra piłkę do siatki wbił Rafał Augustyniak. Wynik 1:1 do przerwy wydawał się zasłużony, bo żadna ze stron wyraźnej przewagi nie miała. Choć w 33. minucie Legia mogła stracić pechowo gola. Petar Stojanović próbował głową wybić dośrodkowanie Stolarskiego, ale zrobił to tak, iż piłka została podbita i przelobowała Tobiasza, po czym odbiła się od słupka! Szczęście uratowało Legię i utrzymało wynik 1:1 po pierwszej połowie.






Liczyliśmy, iż po przerwie oba zespoły podkręcą tempo, bo remis nie urządzał tu nikogo. Natomiast stało się wręcz przeciwnie. Mecz zrobił się rwany, pełen niedokładności i bez dobrych szans bramkowych. Legia miała okazję w 63. minucie, a mianowicie rzut wolny sprzed linii pola karnego. Natomiast Rafał Augustyniak przestrzelił tak potężnie, iż jakby ustawić ze trzy bramki jedna na drugiej, to do żadnej z nich by nie trafił.



Trudno było tu tak naprawdę coś mądrego napisać, bo obie drużyny miały ogromny problem z oddaniem choćby celnego strzału. Nie zobaczyliśmy takowego przez większość drugiej połowy. Dopiero w 82. minucie z około dwudziestego metra słupek obił Kacper Urbański (co wciąż nie było celnym strzałem, bo słupek statystycznie takim nie jest). Celnego strzału w końcu się doczekaliśmy. W doliczonym czasie gry.
Rajović tego nie trafił! Koszmar krytykowanego napastnika
Tylko Mileta Rajović wie, jakim cudem to nie skończyło w bramce. W 92. minucie Duńczyk dostał idealne dośrodkowanie od Jakuba Żewłakowa, ale mimo iż był kompletnie niepilnowany trzy metry przed bramką, strzelił głową prosto w Brkicia! Legia zmarnowała idealną szansę i nie wygrała siódmego ligowego meczu z rzędu! Mają tym samym już tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. Przed nimi jeszcze w tym roku dwa ligowe mecze, oba z Piastem Gliwice (planowy i zaległy).
Motor Lublin - Legia Warszawa 1:1 (Czubak 11'(K) - Augustyniak 25')

Motor: Brkić - Paweł Stolarski (75. Wójcik), Bartos, Matthys, Luberecki - Samper - Król (75. Karasek), Wolski (75. Scalet), Rodrigues, Ronaldo (66. van Hoeven) - Czubak
Trener: Mateusz Stolarski
Legia: Tobiasz - Stojanović, Piątkowski, Kapuadi, Reca - Arreiol, Augustyniak, Wojciech Urbański (61. Kacper Urbański) - Wszołek, Rajović, Krasniqi (76. Żewłakow)
Trener: Inaki Astiz
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom)
Żółte kartki: Augustyniak, W. Urbański (Legia)

Najnowszy Magazyn.Sport.pl już jest! Polscy skoczkowie zaczynają sezon olimpijski, a eksperci Sport.pl opisują różne konteksty nadchodzącej rywalizacji. Pogłębione analizy, komentarze, historie i kapitalne wywiady przeczytasz >> TU.
Idź do oryginalnego materiału