Legia zapłaciła za niego ponad trzy miliony. Teraz skończył karierę

5 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kacper Pempel / REUTERS


Kiedy zimą 2015 roku Legia Warszawa kupowała Michała Masłowskiego za ponad trzy miliony złotych z Zawiszy Bydgoszcz, kibice i eksperci nie uważali, iż kwota ta jest mocno przesadzona. Wychowanek Lechii Dzierżoniów był wielkim talentem, jednak ostatecznie nigdy nie pokazał pełni swoich umiejętności w stołecznym klubie. Teraz Masłowski zawiesił buty na kołku.
w okresie 2012/2013 Zawisza Bydgoszcz zwyciężyła rozgrywki I ligi, dzięki czemu awansowała do ekstraklasy. Już wtedy jedną z najważniejszych postaci w zespole był Michał Masłowski. W kolejnym sezonie urodzony w Strzelinie wychowanek Lechii Dzierżoniów w 32 meczach strzelił dziesięć goli i zanotował sześć asyst. Kapitalna forma i łatka ogromnego talentu sprawiły, iż w końcu zgłosiła się po niego Legia Warszawa.


REKLAMA


Zobacz wideo Legia wciąż bez dyrektora sportowego. Żelazny: W tym klubie nic nie ma rąk i nóg


Michał Masłowski kończy karierę. "Ta decyzja rosła u mnie każdego dnia"
27 stycznia 2015 roku stołeczny klub zapłacił Zawiszy za Masłowskiego aż 800 tys. euro, czyli ponad 3,2 miliona złotych. Wtedy był to drugi najdroższy transfer na wewnętrznym rynku. Wydawało się, iż to przemyślana decyzja. Skoro zawodnik sprawdził się już w barwach klubu z ekstraklasy, to dlaczego z takim wachlarzem umiejętności miałby nie poradzić sobie w Legii? Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna.


Już rok później Michał Masłowski został wypożyczony do Piasta Gliwice. Zdarzyła się także degradacja do rezerw Legii. W międzyczasie doznał poważnej kontuzji kręgosłupa, która diametralnie zahamowała jego karierę. Niestety m.in. ze względu na problemy zdrowotne gwiazdor Zawiszy w warszawskim klubie był cieniem samego siebie. Łącznie rozegrał w Legii tylko 34 spotkania, w których strzelił jedną bramkę. Nie udało mu się zanotować żadnej asysty.
W 2017 roku na zasadzie wolnego transferu przeszedł do chorwackiego HNK Gorica, gdzie spędził trzy lata. Problemy sportowe, jak i mentalne zaczęły się napiętrzać. Kolejnymi przystankami były Zagłębie Sosnowiec, Gwardia Koszalin i IV-ligowa Mazovia Mińsk Mazowiecki, gdzie pomocnik występował od lutego zeszłego roku.
Zobacz też: Rosjanie atakują Marciniaka. Mocne zarzuty w kierunku UEFA. "Manipulacja"


Występował, ponieważ w marcu tego roku w wieku 35 lat postanowił zawiesić buty na kołku. - Ta decyzja rosła u mnie każdego dnia, ale ostatni czas pokazał mi, iż trzeba podjąć męską decyzję i myśleć o zdrowiu, bo przede mną kolejny etap życia - powiedział Michał Masłowski cytowany przez stronę klubu. Na koncie byłego zawodnika Legii Warszawa znajdziemy także trzy mecze dla reprezentacji Polski. Najwięcej spotkań w karierze - 94 - rozegrał dla Zawiszy Bydgoszcz.
Idź do oryginalnego materiału