Legia Warszawa pokonała Hibernian 2:1 na wyjeździe w pierwszym meczu play-off Ligi Konferencji, stawiając się w komfortowej sytuacji przed rewanżem. Warszawska drużyna dominowała przez większość spotkania w Edynburgu, ale gol gospodarzy w 87. minucie skomplikował sytuację przed czwartkowym meczem na własnym stadionie.
Jean-Pierre Nsame ponownie błysnął w europejskich pucharach, zdobywając bramkę z rzutu karnego i zaliczając asystę przy drugiej bramce Pawła Wszołka. Według przegladsportowy.onet.pl, Kameruńczyk ma już sześć goli w dziesięciu meczach tego sezonu, mimo iż Legia chciała się go pozbyć po nieudanym wypożyczeniu do szwajcarskiego St. Gallen.
Statystyczna dominacja
Legia kontrolowała pierwszy mecz pod względem wszystkich parametrów statystycznych. Jak informuje przegladsportowy.onet.pl, warszawska drużyna miała wskaźnik xG na poziomie 2,06, podczas gdy Hibernian osiągnął jedynie 0,13, co oznacza, iż oba zespoły strzeliły tyle bramek, ile "powinny" na podstawie stworzonych okazji.
Edward Iordanescu ustawił zespół w formacji 3-5-2 z Nsame jako jedynym napastnikiem, co według weszlo.com miało zapewnić większą stabilność defensywną niż w poprzednich meczach europejskich. Bartosz Kapustka zastąpił zawieszonego Miletę Rajovicia, a Jurgen Elitim wszedł w miejsce Ryoyi Morishity.
Dramatyczna końcówka
W drugiej połowie Legia miała okazję na trzecią bramkę, gdy Wszołek dograł do Nsame, a po akcji z udziałem Elitima piłka trafiła do Kapustki. euforia była jednak przedwczesna - sędzia nie uznał gola z powodu pozycji spalonej Wszołka.
Według sportowefakty.wp.pl, warszawska drużyna kontrolowała przebieg meczu aż do końcówki, kiedy Hibernian zdobyło kontaktową bramkę. Wahan Biczachczjan miał wcześniej doskonałą okazję w 72. minucie, ale uderzył nad poprzeczką.
Perspektywy przed rewanżem
Ekspert Maksymilian Boruc przewidywał przed meczem, iż remis w Edynburgu byłby dobrym wynikiem dla Legii, jak informuje weszlo.com. Drużyna Iordanescu osiągnęła jednak więcej, chociaż późna bramka rywali oznacza, iż rewanż nie będzie formalnością.
Czwartkowy mecz w Warszawie o godzinie 21:00 zadecyduje o trzecim z rzędu awansie Legii do fazy ligowej Ligi Konferencji. Rocky Bushiri, który był zamieszany w sytuację prowadzącą do rzutu karnego, pozostaje według weszlo.com kluczowym zagrożeniem defensywnym Hibernian przed rewanżem.
Źródła wykorzystane: "przegladsportowy.onet.pl", "weszlo.com", "sportowefakty.wp.pl"
Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.