
Wczoraj wieczorem polskie ekipy zmierzyły się w pierwszej kolejce zmagań w fazie grupowej europejskich rozgrywek. Raków zadebiutował w Lidze Europy, natomiast Legia rozegrała swoje spotkanie w Lidze Konferencji Europy.
Na start już było trudno, bowiem obie ekipy zmierzyły się z teoretycznie najtrudniejszymi ekipami w swoich grupach. Legia podejmowała na swoim boisku Aston Ville, z kolei Raków udał się na wyjazdowe spotkanie z Atalantą.
Ku zaskoczeniu wielu, nie zakończyło się pogromem, ba! Legii udało się sprawić sensację.
Legia ujarzmiła giganta
⏰ 0️⃣3️⃣ Legia 1-0 Aston Villa
⏰ 0️⃣6️⃣ Legia 1-1 Aston Villa
⏰ 2️⃣6️⃣ Legia 2-1 Aston Villa
⏰ 3️⃣8️⃣ Legia 2-2 Aston Villa
⏰ 5️⃣1️⃣ Legia 3-2 Aston Villa
Incredible game in Warsaw! #UECL
pic.twitter.com/5wS0ZGy7hH
Drużyny z Premier League są lata świetlne przed ekipami z Ekstraklasy, nie ma co do tego wątpliwości. Większe budżety, lepsi piłkarze, to sprawia, iż trudno rywalizować, jak równy z równym.
Tymczasem Legia po raz kolejny udowodniła, iż ma patent na zespoły z angielskiej elity. Prawdziwy koncert wykonał Ernest Muci, który dwukrotnie skierował piłkę do bramki.
Legia zagrała koncertowo i zwyciężyła spotkanie wynikiem 3:2, co sprawiło, iż dopisała sobie pierwsze punkty w grupie E.
Raków był wyłącznie tłem dla Atalanty
Debiut w Lidze Europy kończymy bez punktów.
Medaliki, dzięki za walkę! 👊
—#ATARCZ 2:0 | #UEL
pic.twitter.com/Y5KEBaqXeO
Kibice Rakowa na pewno są w odmiennych nastrojach od sympatyków Legii. Mistrz Polski nie dał rady włoskiej Atalancie i prawdę mówiąc, choćby nie był blisko wyrównania.
Pierwsza połowa pozwoliła wierzyć, iż da się wyciągnąć remis z tego meczu. Po 45 minutach widniał bezbramkowy rezultat, a Atalanta nie mogła przebić się przez obronę Rakowa.
To zmieniło się po przerwie. Najpierw gola zdobył De Ketelaere, a potem wynik meczu ustalił Ederson. Niestety, debiut Rakowa w Lidze Europy zakończył się porażką i Mistrz Polski wrócił do Częstochowy na tarczy.