Fot. Paweł JerzmanowskiLegia Warszawa pojechała do Armenii z nożem na gardle. Dziewięć kolejnych meczów bez zwycięstwa, napięta sytuacja w tabeli i świadomość, iż kolejna wpadka może ostatecznie zamknąć drogę do europejskiej wiosny. Mimo obiecującego początku, „Wojskowi” po raz kolejny nie dowieźli korzystnego wyniku i przegrali z FC Noah 1:2.
Start spotkania wyglądał na dokładnie taki, jakiego Legia potrzebowała. Rywale podarowali błąd, Mileta Rajović wykorzystał sytuację i goście wyszli na prowadzenie. Potem jednak warszawianie kompletnie oddali pole gry. W drugiej połowie gospodarze bez większego problemu wbili dwa gole po akcjach, które nie powinny mieć miejsca na europejskim poziomie.
Tym samym seria meczów bez wygranej wydłużyła się do dziesięciu – liczby, która od sześciu dekad widniała przy najgorszej passie w historii klubu.
Iñaki Astiz po meczu nie ukrywał frustracji. Hiszpan był przekonany, iż jego drużyna jest przygotowana na to spotkanie i iż zwycięstwo jest w zasięgu ręki.
– Wiemy, iż patrząc na początek i gwałtownie strzelonego gola, ten mecz mógł potoczyć się zupełnie inaczej. najważniejszy moment to druga anulowana bramka. Nie wiem, dlaczego nie została zweryfikowana przez VAR. Uważam, iż była prawidłowa. Przy 2:0, w momencie, w jakim się znajdujemy, spotkanie mogłoby pójść w innym kierunku – powiedział Astiz, cytowany przez Legionisci.com.
Trener przyznał, iż już przed przerwą były sygnały ostrzegawcze.
– Do przerwy prowadziliśmy 1:0, ale prawdą jest, iż rywale mieli trochę przewagi w bocznych sektorach. Dochodzili do dośrodkowań i musieliśmy bronić głęboko. Skorygowaliśmy to w przerwie. Wydaje mi się, iż powinniśmy więcej operować piłką. Niestety, stracone bramki wynikały z naszych błędów. Mam poczucie, iż przegraliśmy ten mecz, dając przeciwnikom momenty, w których mogli uwierzyć, iż są w stanie go wygrać – oceniał.
Ostatnie zdania Astiza idealnie pokazują, jak bardzo drużyna nie radzi sobie z presją.
– Przed meczem i w przerwie byłem bardzo pewny, iż go wygramy – wiem, iż zawodnicy też to czuli. Ale w trakcie meczu różne rzeczy mogą się wydarzyć i trzeba wierzyć do końca – dodał.
Przed końcem roku Legia zagra jeszcze dwa spotkania: z Piastem Gliwice w Ekstraklasie oraz z Lincoln Red Imps w Lidze Konferencji. jeżeli zespół Astiza nie przełamie się natychmiast, najgorsza seria w historii klubu może zostać pobita już w niedzielę.
Sprawdź najświeższe wiadomości o Legii Warszawa:
- Coś takiego nie miało miejsca przez ostatnie 60 lat. Legia teraz znów to zrobiła
- Zmiażdżył Legię używając trzech liter. Jednym słowem dobitnie ocenił warszawski zespół
- Legia znów się skompromitowała. Kibice znaleźli winnego: „On jest temu winien, wyp******ać stąd powinien”

1 godzina temu














