Legendarny Rosjanin stanął w obronie Świątek. Poszło w świat

2 tygodni temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Aleksandra Szmigiel


Iga Świątek przeżywa najtrudniejszy okres w karierze. Pod koniec listopada Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa przekazała, iż Polka uzyskała pozytywny wynik w teście antydopingowym. Tuż po tej szokującej informacji na całą aferę wymownie reagował Nick Kyrgios, który uderzył w naszą tenisistkę. Teraz jego słowa skomentował Nikołaj Dawydienko. Rosjanin o dziwo wstawił się za Świątek.
28 listopada Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa (ITIA) przekazała, iż 12 sierpnia - zaraz przed turniejem w Cincinnati - w organizmie Igi Świątek wykryto śladowe ilości trimetazydyny. Równo miesiąc później rozpoczęło się dochodzenie, w trakcie którego 23-latka udowodniła, iż zażyła niedozwolony środek w postaci zanieczyszczonych leków na sen. Wszystko skończyło się symboliczną, miesięczną dyskwalifikacją.


REKLAMA


Zobacz wideo Oto najlepszy klub w Europie! Żadnych wątpliwości. Fenomen [To jest Sport.pl]


Rosjanin stanął w obronie Świątek. Tak odpowiedział na krytykę Kyrgiosa
- Ufam w to, iż ten proces jest obiektywny, a wszystko jest robione zgodnie z regulaminem i nikt nie ocenia zawodnika ze względu na jego pozycję. Patrząc z mojej perspektywy mogę powiedzieć, iż ten proces był wymagający i wcale nie było powiedziane, iż to się zakończy po 2,5 miesiąca - komentowała ostatnio wiceliderka rankingu WTA w rozmowie z TVN.


Choć wielu zawodników, kibiców i ekspertów wspierało ją tuż po upublicznieniu całej sprawy, to znalazło się także wiele mniej wyrozumiałych osób. Do tego grona należy, chociażby Nick Kyrgios, który od razu uderzył w stronę Świątek, nie wierząc w jej tłumaczenia. "Wymówką, której wszyscy możemy użyć, jest to, iż nie wiedzieliśmy. Po prostu nie wiedzieliśmy. Profesjonaliści na najwyższym poziomie sportu mogą teraz po prostu powiedzieć: nie wiedzieliśmy" - pisał w mediach społecznościowych.
Nie była to jedyna szpilka ze strony Australijczyka. "Czuje się dobrze, mając za sobą kolejne dni w treningu. Rekonstrukcja nadgarstka i powrót tutaj. I to wszystko bez oblewania testów antydopingowych. Bądź dumny Kyrgs, robiąc to we adekwatny sposób" - dodał przekornie nt. swojego powrotu na kort. Wcześniej Kyrgios atakował również Jannika Sinnera, u którego w marcu tego roku wykryto ślady sterydu klostebol. W tym przypadku obyło się bez zawieszenia.
Opinie Nicka Kyrgiosa nie spodobały się Nikołajowi Dawydienko, byłemu numerowi trzy rankingu ATP i legendzie rosyjskiego tenisa. Skrytykował on 29-latka za tak radykalne osądy młodszych kolegów. Podkreślił także, iż Australijczyk uwielbia tego typu przepychanki medialne i wywoływanie kontrowersji. - Nick zawsze krzyczy, jest showmanem - powiedział 43-letni triumfator ATP World Tour Finals z 2009 roku. - Opowiada bzdury na korcie i poza nim. I przez cały czas będzie to robił. Usłyszymy to jeszcze nie raz - podsumował.


Nick Kyrgios miał być partnerem Igi Świątek w drużynie na pokazowym turnieju World Tennis League. Po jego ostrych wypowiedział organizatorzy zmienili składy. Z Polką i Hubertem Hurkaczem zagrają Stefanos Tsitsipas i Paula Badosa, natomiast Australijczyk będzie rywalizował u boku Barbory Krejcikovej, Jasmine Paolini i Caspera Ruuda.
Idź do oryginalnego materiału