Legenda zobaczyła, co Kulesza wyprawia ws. selekcjonera. "Jak można"

6 godzin temu
- Teraz znowu zaczną się domysły, które nie będą budować atmosfery wokół naszej reprezentacji. Ludzie będą pytać: a dlaczego się nie zgodził? I sami będą sobie na to pytanie odpowiadać - powiedział w rozmowie z Polsat Sport Włodzimierz Lubański. Legendarny piłkarz nie mógł się nadziwić, jak bardzo PZPN zepsuł komunikację medialną w kwestii poszukiwania selekcjonera. Wyraził także opinię dotyczącą Jana Urbana.
Lubański w latach 60. i 70. był największą gwiazdą Górnika Zabrze, z którym zdobył 7 mistrzostw kraju, 6 Pucharów Polski, a w 1970 roku zagrał w finale Pucharu Zdobywców Pucharów. Z reprezentacją, dla której rozegrał 75 spotkań, wygrał mistrzostwo olimpijskie w 1972 roku.


REKLAMA


Zobacz wideo Żelazny o zachowaniu prezesa PZPN: Kulesza nie ma w sobie za grosz ogłady


Jeden z najlepszych piłkarzy w historii Polski w rozmowie z Dariuszem Ostafińskim z Polsatu Sport bardzo negatywnie ocenił działania PZPN w zakresie poszukiwania nowego selekcjonera. Wszak Maciej Skorża, który miał być wymarzonym kandydatem Cezarego Kuleszy, odmówił objęcia tego stanowiska.
- Jak można wypuszczać na zewnątrz takie informacje, jak ta o wymarzonym kandydacie, skoro nie ma się niczego na papierze? Przecież najpierw coś się ustala i podpisuje dokumenty, a dopiero później się to ogłasza. [....] I teraz znowu zaczną się domysły, które nie będą budować atmosfery wokół naszej reprezentacji. Ludzie będą pytać: a dlaczego się nie zgodził? I sami będą sobie na to pytanie odpowiadać. Ja się pytam, komu to jest potrzebne? Nie ma i nie będzie spokoju wokół kadry przez takie nieodpowiedzialne zachowania. Związek powinien bardziej panować nad komunikacją - stwierdził Lubański.


Lubański: "PZPN ma to na własne życzenie". Ocenił też kandydaturę Urbana
Były gracz Górnika Zabrze nie rozumiał też działań PZPN w kwestii publicznego segregowania trenerów pod względem ich rzekomej jakości: - Jakaś gradacja kandydatów, mówienie kto lepszy, a kto gorszy - nie za bardzo wiem, czemu miała służyć. Można mieć swoich faworytów, ale takie sprawy załatwia się po cichu. A tak mamy niezłe zamieszanie. Niektórzy już zaczynają się z tego wszystkiego trochę podśmiewać, ale to PZPN ma na własne życzenie.


Lubański wspomnianą "gradacją" odnosił się do kolejnych nieoficjalnych słów prezesa Kuleszy, według których Jan Urban ma być "za miękki" na prowadzenie kadry.


- Na Janka trzeba spojrzeć bardzo pozytywnie. Ma doświadczenie, grał na wysokim poziomie. Wybił się z polskiej Ekstraklasy, występował w Hiszpanii, wiele razy zagrał w reprezentacji. To na pewno bardzo dobra kandydatura z ogromnym doświadczeniem. Myślę, iż prezes ze swoim sztabem powinni najpierw zrobić taki solidny przegląd rynku, potem wyselekcjonować nazwiska i rozmawiać, wystrzegając się puszczania jakichkolwiek komunikatów. Te słowa, iż Urban jest za „miękki", to kolejny dowód na to, iż PZPN powinien bardziej dbać o to, co wychodzi ze związku - stwierdził 78-latek.
Idź do oryginalnego materiału