- Zastanawiałem się wiele razy, dlaczego muszę budzić się z mojego snu. Bycie kapitanem Romy przez tyle lat było dla mnie zaszczytem. Klub na zawsze będzie w moim sercu. Pierwszy raz wszedłem do tej szatni jako dziecko. Wychodzę z niej jako mężczyzna. Jestem szczęśliwy i dumny, iż przez 28 lat byłem wierny Romie. Kocham Cię - mówił Francesco Totti, kiedy kończył karierę w połowie lipca 2017 roku.
REKLAMA
Zobacz wideo Legia wciąż bez dyrektora sportowego. Żelazny: W tym klubie nic nie ma rąk i nóg
Skandal. Totti odwiedzi Rosję. Ukraińcy reagują
Totti występował w drużynie ze stolicy Włoch nieprzerwanie od 1993 roku. W tym czasie zdążył rozegrać 785 meczów, w których strzelił 307 bramek i zanotował 205 asyst. Wielokrotnie był kuszony ofertami z innych zespołów, jednak ostatecznie Roma była jego jedynym klubem. Po odwieszeniu butów na kołek 58-krotny reprezentant kraju objął stanowisko działacza Romy. Oprócz tego w międzyczasie spełniał się jako ekspert piłkarski.
Choć Francesco Totti jest szanowany przez masę kibiców na całym świecie, to jego ostatnia decyzja przez wielu została odebrana jako skandal. Niedawno sam 48-latek przekazał, iż niebawem uda się do... Rosji. Włoch został zaproszony na ceremonię wręczenia nagród bukmacherów.
- Zgadza się, 8 kwietnia jadę do Moskwy i wezmę udział w rozdaniu nagród RB - powiedział na specjalnym nagraniu, potwierdzając swoją obecność w państwie, które od ponad trzech lat prowadzi wojnę na Ukrainie. Co więcej, banery z sylwetką Tottiego pojawiły się na moskiewskich ulicach. "Cesarz udaje się do trzeciego Rzymu" - czytamy na bilbordach.
Niektórym interneutom bardzo nie spodobały się plany Włocha. "Po trzech latach wojny, z tysiącami zabitych, tysiącami porwanych dzieci... są Włosi, którzy kłaniają się reżimowi Putina" - napisał jeden z nich na platformie X. Na wieści o wizycie Tottiego w Rosji zareagowały również ukraińskie media. "Kolejny wstyd. Legenda Romy i Włoch wyrusza w podróż do Rosji" - czytamy na łamach sport.ua.
Zobacz też: Podolski ujawnił ws. oferty za Górnika Zabrze po demolce w Ekstraklasie
Wcześniej na rozdaniu nagród bukmacherskich w państwie Putina pojawiali się m.in. Alessandro Del Piero, Luis Figo, Emmanuel Adebayor czy Brazylijczyk Cafu.