- Miał pomysł na moją grę na trawie, musiał mnie przekonać do niektórych rzeczy, ale wiedziałam, czego oczekuje. Pracowaliśmy nad niektórymi aspektami, nad którymi wcześniej nie pracowałam. Ma ogromne doświadczenie, z którego mogę korzystać - mówiła Iga Świątek (4. WTA) o swoim trenerze Wimie Fissetcie po wygranym ćwierćfinale Wimbledonu z Ludmiłą Samsonovą (19. WTA). Czyżby Polka i Belg dopiero się rozkręcali?
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek zamieszkała w dzielnicy prestiżu i luksusu!
Iga Świątek zaskakuje na Wimbledonie. "Myślałam, iż pojedzie przybita"
Sytuację tenisistki przeanalizowała Lindsay Davenport, trzykrotna mistrzyni wielkoszlemowa w singlu. I jest pod wrażeniem. - adekwatnie myślałam, iż pojedzie na Wimbledon bardzo przybita. Biorąc pod uwagę, iż nie wygrała ponownie Roland Garros. Może te kilka dodatkowych dni pomogło jej się uspokoić. Może po wygraniu Wielkiego Szlema wtrącają się media i potrzeba jeszcze kilku dni - powiedziała w studiu Tennis Channel.
Następnie zwróciła uwagę, iż wzrost poziomu gry Polki zbiegł się ze spadkiem w rankingu. Jakby był to swoisty punkt zwrotny. - Jako ósma zawodniczka zaczęła grać lepszy tenis. Na kortach trawiastych w Bad Homburgu dotarła do finału. Przegrała z Jessicą Pegulą, ale przynajmniej weszła do (Wimbledonu - red.) z kilkoma zwycięstwami na koncie - oceniła.
Lindsay Davenport chwali Igę Świątek. Według niej za sukcesem Polki stoi Wim Fissette
Na londyńskich kortach Amerykanka dostrzegła zmiany w grze Świątek, które według niej są efektem współpracy z Fissette'em. - Ułożyła się jej drabinka, ale szczerze mówiąc, w tym roku gra bardziej agresywnie niż kiedykolwiek na Wimbledonie. Coś w niej "zaskoczyło" i może to był jej trener Wim Fissette, który ją dopingował: "Hej, musisz schodzić niżej, uderzając i próbując gwałtownie odbierać piłki". Nie możesz grać ciągle tak samo na korcie i oczekiwać, iż coś się zmieni - podsumowała.
Zobacz również: Bezwzględny zakaz na meczu Świątek - Bencić. Organizatorzy wkraczają do akcji
Niezależnie od tego, co Belg doradza 24-latce, na razie przynosi to efekty na Wimbledonie. Już wykręciła ona życiowy wynik, a może jeszcze go poprawić - w czwartek rozegra półfinał z Belindą Bencic (35. WTA). Mecz odbędzie się w godzinach popołudniowych, zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej na Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.