Legenda nie wytrzymała na wizji. Słowa o Barcelonie poszły w świat

14 godzin temu
Inter Mediolan pokonał po szalonym meczu FC Barcelonę 4:3 i awansował do finału Ligi Mistrzów. W spotkaniu nie brakowało kontrowersji, a piłkarze Hansiego Flicka regularnie protestowali po decyzjach Szymona Marciniaka. Komentujący to spotkanie we włoskiej telewizji Giuseppe Bergomi w pewnym momencie nie wytrzymał i uderzył w FC Barcelonę.
Wtorkowy mecz Interu Mediolan z FC Barceloną w półfinale Ligi Mistrzów z pewnością przejdzie do historii. Spotkanie było niesamowicie emocjonujące i w regulaminowym czasie gry utrzymał się wynik 3:3. W dogrywce decydującą bramkę zdobył Davide Frattesi i to Inter Mediolan awansował do finału. "Co za thriller w Mediolanie! Inter Mediolan w finale Ligi Mistrzów! Zespół Piotra Zielińskiego i Nicoli Zalewskiego prowadził do przerwy 2:0, by w doliczonym czasie przegrywać 2:3. Wtedy jednak do dogrywki doprowadził Francesco Acerbi, a w dogrywce decydujący cios zadał Davide Frattesi" - pisał Jakub Seweryn ze Sport.pl.


REKLAMA


Zobacz wideo Duet Szczęsny - Krychowiak powraca! Co tam się działo


Giuseppe Bergomi uderzył w FC Barcelonę. "Zawsze narzekają"
W trakcie meczu doszło do kilku kontrowersyjnych sytuacji. Chodzi między innymi o wyrównującą bramkę dla Interu Mediolan. Część dopatrzyła się w tej akcji faulu Denzela Dumfriesa na Gerardzie Martinie. Piłkarze FC Barcelony domagali się cofnięcia tego trafienia. Nie był to też pierwszy raz, gdy Hiszpanie narzekali na sędziowanie w wykonaniu Szymona Marciniaka. Komentujący to spotkanie we włoskiej telewizji Giuseppe Bergomi w końcu nie wytrzymał i uderzył w ekipę z Katalonii.


- Dumfries był przed Martinem. Tu nie ma o czym mówić. Niech nic nie wymyślają. Ci z Barcelony narzekają przez cały mecz. Rzut karny (w pierwszej połowie, gdy Pau Cubarsi sfaulował Lautaro Martineza - przyp. red.) był oczywisty, ten gol również był prawidłowy. Od początku tylko protestują - grzmiał na wizji. Giuseppe Bergomi jest legendą Interu Mediolan. Występował w barwach tego klubu w latach 1980-1999 i rozegrał łącznie ponad 500 meczów. Po końcowym gwizdku nie mógł powstrzymać emocji i się popłakał.


Na poziom sędziowania bardzo narzekali nie tylko piłkarze, ale również hiszpańskie media, które bardzo skrytykowały Szymona Marciniaka. "FC Barcelona wygrała honor i dumę, czyli coś, czego nie zyskał Marciniak" - czytamy w "Sporcie".


Inter Mediolan w finale Ligi Mistrzów zmierzy się z PSG lub Arsenalem. W pierwszym meczu tych drużyn ekipa z Francji wygrała 1:0. Rewanż odbędzie się w środę o godzinie 21:00.
Idź do oryginalnego materiału