Legenda grzmi i uderza we Flicka. Brutalne podsumowanie

2 godzin temu
Emocjonujący mecz Club Brugge - FC Barcelona zakończył się wynikiem 3:3, co rozsierdziło fanów "Dumy Katalonii". Ręce załamują także eksperci, w tym legenda futbolu Thierry Henry. Francuz bezpośrednio zaatakował trenera mistrzów Hiszpanii - Hansiego Flicka.
Kibice FC Barcelony nie mogą być zadowoleni po meczu z Club Brugge, a przecież mało brakowało, a Belgowie jeszcze wygraliby to spotkanie. W końcówce Wojciech Szczęsny próbował kiwnąć Romeo Vermanta, a ten zabrał mu piłkę i skierował ją do siatki. Na tablicy świetlnej widniał wynik 4:3 dla gospodarzy, ale po chwili Anthony Taylor po analizie VAR dopatrzył się faulu na Polaku. Barcelona ma zatem siedem punktów w fazie ligowej Ligi Mistrzów, ale również mnóstwo obaw.

REKLAMA







Zobacz wideo Młodzi piłkarze zdobywają Wisłę "Nie dzieje się to bez przyczyny"





Henry wprost o Flicku. "Nie odrobiłeś lekcji"
Co ciekawe, po środowym meczu cierpkich słów Hansiemu Flickowi nie szczędził Thierry Henry. Francuz ma bardzo dobre wspomnienia z zespołem z Katalonii, bo to z nim wywalczył upragniony triumf w Lidze Mistrzów. Miało to miejsce w 2009 roku. Teraz ma duże zastrzeżenia do gry defensywnej Barcelony.
- Nie chcę mówić w ten sposób o moim byłym klubie, ale trzeba nazwać rzeczy po imieniu. Nie można wciąż tak bronić - zaczął swoją wypowiedź na antenie CBS Sports.
- Nie mogę przymknąć oka na to, iż ciągle pozwalacie rywalom uciekać i atakować waszą bramkę. jeżeli jesteś trenerem i nie odrobiłeś lekcji, wiedząc, iż Barcelona gra wysoką linią obrony, i nie przygotowałeś swoich zawodników na spóźnione wejścia… Spóźnione wejścia! Rywale mogą to wykorzystywać za każdym razem! - grzmiał Henry.
Dobra ofensywa Barcelonie nic nie daje? "Masz naprawiać błędy"
Często kibice mogą zachwycać się postawą "Dumy Katalonii" w ofensywie. Nie da się jednak ukryć, iż już w poprzednim sezonie w defensywie nie raz dochodziło do fatalnych zachowań, a teraz mówi się o tym jeszcze więcej. Oczywistym jest fakt, iż samą ofensywą trofeów się nie zdobędzie.



- Po co stawiać się w sytuacji, w której sam sobie fundujesz cierpienie? - zapytał Henry. - Nie możesz tylko reagować na piłkę, gdy nikt na nią nie naciska, pozwalając rywalom biegać to w lewo, to w prawo - a oni przez to w każdej akcji mają okazję. To nie jest coś, co powinieneś robić. Masz naprawiać błędy, a nie sam je tworzyć - dodał.
Widać było, iż Henry jest wyraźnie poirytowany tym, w jaki sposób Flick zarządza drużyną. Tymczasem w następnej kolejce Ligi Mistrzów przed mistrzami Hiszpanii trudne zadanie. Wybiorą się bowiem na mecz wyjazdowy do Londynu, gdzie zmierzą się z Chelsea. W przypadku braku naprawy defensywy ten pojedynek może zakończyć się porażką.
Idź do oryginalnego materiału