Leclerc chciał bardzo ryzykownej strategii. Przeszkodził mu Hamilton

4 godzin temu



Choć końcowy wynik jest całkiem niezły to Ferrari nie uniknęło dużego strategicznego zamieszania w trakcie wyścigu o GP Emilii-Romanii.

Do wyścigu na Imoli Charles Leclerc i Lewis Hamilton zakwalifikowali się na 11. i 12. miejscu i na pewno było to duże rozczarowanie dla ekipy z Maranello.

W wyścigu czerwone bolidy były jednak bardzo szybkie, ustępując tylko Red Bullowi i McLarenowi. Dzięki niezłej strategii Lewis Hamilton i Charles Leclerc znaleźli się w walce o wysokie miejsca.

Na kilkanaście okrążeń przed końcem Lewis Hamilton był na 5. miejscu, a za nim jechał Charles Leclerc – za sprawą jednego pit-stopu więcej. Wówczas pojawiła się neutralizacja po awarii auta Andrei Kimiego Antonellego.

W tym momencie doszło do gorączkowej wymiany zdań pomiędzy Charlesem Leclerckiem i jego inżynierem. Chodziło o zjazd do boksów i opony, jakie ewentualnie ma założyć Monakijczyk. Z nowych opon miał on do dyspozycji tylko nowe twarde oraz miękkie opony.

Tak przebiegała ta rozmowa:

Leclerc: Mamy nowe miękkie prawda?
Inżynier: Hamilton nie chce zjeżdżać.
Leclerc: Nie obchodzi mnie to, myślmy o sobie. Mamy miękkie?
Inżynier: Tak, mamy nowe miękkie opony. Powiedz mi teraz.
Leclerc: Te opony nie nadają się na restart więc tak [chcę zjeżdżać]
Inżynier: Box Charles, box, otwórz różnicę.

Leclerc jednak nie zjeżdża. Wszystko dlatego, iż Hamilton, który miał zostać na torze, jednak zdecydował się na zjazd i założenie nowych twardych opon [spadł po nim na 7. miejsce].

Leclerc: Czekaj, dlaczego… haha. Nie zjechałem. Lewis zjechał, nie chciałem czekać za nim i tracić pozycje.
Inżynier Rozumiem, teraz musimy zostać.

A bit of Ferrari radio chaos during the SCpic.twitter.com/5J13LrMdFL

— Holiness (@F1BigData) May 18, 2025

Trzeba powiedzieć, iż Leclerc podjąłby bardzo duże ryzyko, zakładając miękkie opony na końcówkę wyścigu. Do przejechania było 10 okrążeń, a on wyjechałby na 7. miejscu. Pierwsze dwa okrążenia prawdopodobnie byłyby bardzo szybkie w jego wykonaniu, ale potem opony mogłyby gwałtownie stracić przyczepność.

Leclerc został na używanych oponach i musiał odpierać ataki Albona. Po jednym z nich kierowca Williamsa wypadł w żwir, a wracając zajechał nieco drogę Charlesowi. Wówczas ich obu wyprzedził Lewis Hamilton.



Idź do oryginalnego materiału