Zainteresowana przejęciem Lechii ma być grupa inwestorów ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, której przedstawicielem jest Kinga Strogoff. To właścicielka skupu złomu działającego w USA, która na Instagramie ma aż dwa miliony obserwujących. W mediach społecznościowych chwali się m.in. zdjęciem z Donaldem Trumpem.
REKLAMA
Zobacz wideo Wstyd i hańba w Legii Warszawa! „Jak patrzę na Guala." [To jest Sport.pl]
Co dalej ze sprzedażą Lechii? Klub zabrał głos
W nocy z soboty na niedzielę Kinga Strogoff była bardzo aktywna na Twitterze - autentyczność jej konta potwierdził m.in. dziennikarz Piotr Potępa, który jako pierwszy podał informację o potencjalnym przejęciu Lechii. W swoich wpisach wprost odnosiła się do plotek: "My Polacy walczymy o swoje i zawsze wygrywamy. Let's MAKE LECHIA GREAT AGAIN!" czy "Tak BTW ciekawie, iż redaktor pisze o pozytywnej zmianie. Pisze o nadziei dla klubu, co upada. Pamiętasz?! Mieliśmy dwie wojny światowe, nasz kraj zawsze był na wystrzale: redaktor ma dosyć! A ty przez cały czas zamiast się cieszyć, iż POLAK chce pomóc, szukasz dziury w całym. Skup się!" - odpowiadała kibicom, którzy szukali dodatkowych informacji na jej temat (pisownia oryginalna - red.).
Dzisiaj na plotki o potencjalnej sprzedaży Lechii zareagował sam klub. Pojawiło się krótkie oświadczenie, a zainteresowanie nim było tak wielkie, iż przez jakiś czas nie działała strona Lechii.
"W odniesieniu do publikacji prasowych dotyczących rzekomych negocjacji w kwestii sprzedaży akcji Lechii Gdańsk informujemy, iż wszystkie powtarzające się w mediach treści są nieprawdziwe. Klub absolutnie nie prowadzi żadnych rozmów dotyczących zmian właścicielskich, a powtarzające się doniesienia nie mają potwierdzenia w rzeczywistości. Władze klubu koncentrują się wyłącznie na swoim zadaniu, jakim jest rozwój Lechii na wielu polach oraz na realizacji celów sportowych na boisku" - czytamy.
Faktem jest, iż kibice Lechii są już bardzo zmęczeni obecnym właścicielem. Paolo Urfer nie potrafi zarządzać klubem, co w ostatnim czasie udowodnił wielokrotnie. Tylko pojawia się pytanie: czy problemy Lechii na pewno zostałyby rozwiązane, gdyby klub sprzedano Kindze Strogoff i powiązanym z nią ludziom?