
Lech Poznań znów rozgląda się za zawodnikiem, którego wcześniej obserwował… Raków. Tym razem na radar Kolejorza trafił Marin Petkow, ofensywny reprezentant Bułgarii. 22-latek może powtórzyć drogę dobrze znaną z przypadku Afonso Sousy, który również był przymierzany pod Jasną Górę, a ostatecznie wylądował w Poznaniu.
Aktualny mistrz Polski rozgrywa sezon mocno poniżej oczekiwań i zamiast walki o tytuł, tkwi w środku stawki. Wątpliwości narastają wokół Nielsa Frederiksena, który ma istotny kontrakt do 30 czerwca 2026 roku, ale jego pozycja zależy przede wszystkim od poprawy wyników. Jednym z problemów Kolejorza jest brak stabilności kadrowej i seria urazów, co praktycznie wymusza aktywność na zimowym rynku.
Bułgarskie media podały, iż skauci Lecha pojawili się na meczu Lewskiego Sofia. Obserwowany był m.in. Marin Petkow, jeden z najbardziej perspektywicznych zawodników tamtejszej ligi. Latem znajdował się na liście Rakowa Częstochowa, ale klub spod Jasnej Góry wybrał wtedy inną opcję.
Teraz temat wraca, a Lech może wykorzystać sytuację identycznie jak przy Afonso Sousie. Przypomnijmy: wtedy również wydawało się, iż Portugalczyk trafi do Rakowa, ale ostatecznie trafił na Bułgarską.
Petkow notuje bardzo solidny sezon. Ma za sobą 23 występy i już dziewięć punktów w klasyfikacji kanadyjskiej – siedem goli i dwie asysty. To zawodnik elastyczny taktycznie, który może grać jako „dziesiątka”, skrzydłowy lub fałszywy napastnik. Jego umowa obowiązuje do 30 czerwca 2027 roku.
Jeśli Lech zdecyduje się na ruch już zimą, będzie to jasny sygnał, iż w klubie chcą jak najszybciej odwrócić negatywny trend tego sezonu.

2 godzin temu















