LCM: AGH i Śląsk nie zwalniają! Anilana z niespodzianką, Pogoń z cudem w końcówce. Podsumowanie 4. kolejki

2 godzin temu

Czwarta seria spotkań Ligi Centralnej Mężczyzn przyniosła sporo emocji, zwrotów akcji i kilka naprawdę kapitalnych występów indywidualnych. Na czoło tabeli zaczynają wybijać się zespoły z Wrocławia i beniaminek Krakowa, a kibice w całej Polsce mogli oglądać handball na bardzo wysokim poziomie. Nie zabrakło sensacji, zwłaszcza w Łodzi, gdzie Anilana udowodniła, iż własna hala może być prawdziwą twierdzą.

Sandra Spa Pogoń Szczecin – AKPR AZS AWF Biała Podlaska 33:31 (11:15)
Ten mecz miał dwa oblicza. W pierwszej połowie dominowali goście z Białej Podlaskiej, którzy grali skutecznie i z pomysłem, prowadząc choćby ośmioma bramkami. Po przerwie jednak w Szczecinie wydarzyło się coś niesamowitego – gospodarze ruszyli do szaleńczego odrabiania strat. W 40. minucie Pogoń przegrywała 15:23, by ostatecznie wygrać 33:31! Końcówka w wykonaniu gospodarzy była piorunująca – pełna energii, agresji i determinacji. Ten mecz kibice w Szczecinie zapamiętają na długo.

KSPR Gwardia Koszalin – Stal Gorzów 25:29 (11:11)
Zacięte, twarde spotkanie w Koszalinie długo pozostawało otwarte. Gwardia walczyła ambitnie, ale w drugiej połowie więcej jakości pokazali zawodnicy z Gorzowa. Stal skutecznie wykorzystywała szybkie kontry i doświadczonych liderów, którzy w kluczowych momentach zachowali chłodną głowę. Mimo remisu do przerwy, końcówka należała już do przyjezdnych, którzy zdołali odskoczyć na cztery trafienia. Dla Stali to kolejne cenne punkty na trudnym terenie – potwierdzenie, iż zespół jest w stabilnej formie.

KPR Padwa Zamość – ENEA WKS Grunwald Poznań 27:23 (10:11)
Padwa Zamość potwierdziła, iż własna hala to jej największy atut. Choć do przerwy prowadzili goście z Poznania, gospodarze po zmianie stron całkowicie przejęli inicjatywę. Świetna defensywa i konsekwentne wykorzystywanie błędów przeciwnika pozwoliły Padwie odskoczyć na bezpieczny dystans. Grunwald próbował gonić, ale zabrakło skuteczności i spokoju w decydujących fragmentach.

AZS UW Warszawa – MKS Nielba Wągrowiec 34:41 (13:20)
To był popis jednego człowieka – Łukasza Gieraka. Rozgrywający Nielby rzucił aż 17 bramek, ustanawiając tym samym najlepszy dotychczas indywidualny wynik w sezonie! Mimo ambitnej postawy warszawskich akademików, goście z Wągrowca od początku kontrolowali przebieg meczu. Nielba grała z rozmachem, skutecznie w kontrataku i z dużą pewnością siebie. Choć gospodarze starali się nawiązać walkę, doświadczenie i ofensywna moc gości przesądziły o ich triumfie 41:34.

Grot Blachy Pruszyński Anilana – Jurand Ciechanów 31:28 (17:15)
Niespodzianka stała się faktem – Anilana pokonała przed własną publicznością Jurand Ciechanów! Łodzianie po raz kolejny pokazali, iż na ich terenie gra się niezwykle trudno. Kapitalne zawody rozegrał Aleksander Pinda, który rzucił aż 12 bramek i był prawdziwym liderem drużyny. Spotkanie było bardzo wyrównane, ale w końcówce to gospodarze zachowali więcej zimnej krwi. Dzięki temu zwycięstwu Anilana może z optymizmem patrzeć w przyszłość i liczyć na utrzymanie dobrej passy w kolejnych meczach.

SMS ZPRP I Kielce – AZS AGH Kraków 23:36 (12:12)
Pierwsza połowa zwiastowała zacięty bój – młodzież z Kielc walczyła jak równy z równym. Po przerwie jednak AZS AGH Kraków pokazał, dlaczego coraz częściej mówi się o nim jako o rewelacji sezonu. Goście zdominowali drugą część meczu, prezentując efektowny i skuteczny handball. Jakub Kociuba był nie do zatrzymania, kończąc mecz z dziesięcioma trafieniami na koncie. Krakowianie dzięki tej wygranej wskoczyli na podium i potwierdzili, iż są najgroźniejszym beniaminkiem rozgrywek.

WKS Śląsk Wrocław – Siódemka Miedź Legnica 35:26 (18:11)
Derby Dolnego Śląska w Hali Orbita nie zawiodły. Śląsk od początku narzucił swoje tempo i prowadził przez pełne 60 minut. Miedź próbowała odrabiać straty, jednak gospodarze kontrolowali przebieg meczu z żelazną konsekwencją. Przy pełnych trybunach i dopingu blisko tysiąca kibiców, wrocławianie pokazali wysoką formę i świetną organizację gry. Na wyróżnienie zasłużył Łukasz Mazur, bramkarz Siódemki, który mimo porażki zapisał na swoim koncie kilka efektownych interwencji. Śląsk umacnia się w czołówce i wygląda na zespół gotowy do walki o najwyższe cele.

Przypominamy o nowym formacie programu Centralnie o manualnej. W każdą niedzielę, która wieńczyć będzie weekendową kolejkę gier, równo o godz. 21.00 na kanale Handball Polska w serwisie YouTube (TUTAJ) wystartuje program poświęcony właśnie zakończonym spotkaniom. Nowością względem poprzedniego sezonu będzie wtorkowy program w pełni złożony ze skrótów wszystkich weekendowych spotkań. Prowadzący omówią w nim najważniejsze wydarzenia, a także zaprezentują Drużynę Tygodnia. Wtorkowe programy zaplanowane są na godz. 20.00.

Transmisje ze wszystkich meczów Ligi Centralnej Kobiet i Mężczyzn można śledzić za darmo na portalu streamingowym TVCOM.PL. Partnerem Technicznym Lig Centralnych jest Mizuno, a Oficjalnym Dostawcą Piłek marka Molten.

Poniżej wszystkie wyniki oraz ligowa tabela po czterech kolejkach:

Idź do oryginalnego materiału