Piłkarze FC Barcelony niedługo wrócą do treningów po bardzo udanym sezonie, zakończonym mistrzostwem Hiszpanii, pucharem i superpucharem kraju. W niedzielę 13 lipca podopieczni Hansiego Flicka mają przejść badania lekarskie, a dzień później wyjść na murawę. Dzięki absencji w Klubowych Mistrzostwach Świata zawodnicy tego klubu mogli spokojnie udać się na zasłużone wakacje, by ładować baterie przed kolejną kampanią.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki ostro o Lewandowskim: Chciałbym żeby sam przemówił, a nie przez PR-owców
Niespodziewane spotkanie Barcelony z agentem Lewandowskiego
Jednak w gabinetach "Blaugrany" takich wakacji nie było. Włodarze klubu opracowywali plany na trwające okienko transferowe i rozglądali się za wzmocnieniami, stąd np. transfer Joana Garcii z Espanyolu. Mimo wolnego poszczególni piłkarze pojawiali się w Ciutat Esportiva de Sant Joan Despi, by rozmawiać na wszelakie tematy z trenerem czy prezydentem. Według hiszpańskich mediów taką wizytę w piątkowy poranek zanotował Marc-Andre ter Stegen.
Jak się okazuje, to nie było jedyne spotkanie z udziałem niemieckiego szkoleniowca. Według doniesień "Mundo Deportivo" po południu trener wraz z prezydentem FC Barcelony - Joanem Laportą spotkali się hotelu Majestic z... Pinim Zahavim, czyli agentem Roberta Lewandowskiego.
Zobacz też: Lewandowski patrzy z boku. Rashford wysłał ukryty sygnał Barcelonie
Co było tematem tego spotkania? "Spotkanie, ujawnione przez El Chiringuito z La Sexta, odbyło się w hotelu Majestic w Barcelonie i trwało półtorej godziny. Trójka rozmawiała między 19:00 a 20:30, po czym Flick odjechał swoim samochodem, a Pini z Laportą samochodem prezydenta" - czytamy.
Czy Lewandowski odejdzie z Barcelony?
W hiszpańskich mediach pojawiały się informacje o rzekomym odejściu Roberta Lewandowskiego tego lata, który mimo niespełna 37 lat na karku, strzelił aż 42 gole i dołożył trzy asysty w poprzednim sezonie. Czy to jego przyszłości dotyczyło spotkanie?
"Choć w ostatnich dniach krążyły plotki, iż Lewandowski mógłby odejść tego lata, źródła kategorycznie zaprzeczyły tej możliwości: 'Będzie u nas na 100%' – powiedziały 'MD', co oznacza, iż Polak dokończy kontrakt, po tym jak mimo ukończenia 36 lat ponownie został najskuteczniejszym strzelcem drużyny z 42 golami w poprzednim sezonie" - relacjonują dziennikarze.
Barcelona nie od dziś ma kłopoty finansowe, więc byłoby im bardzo trudno znaleźć piłkarza, który będzie gwarantem goli i będzie w stanie przechylać szale zwycięstwa na ich korzyść. Dla przykładu, kiedy Lewandowski w 2022 roku odchodził z Bayernu za 45 mln euro, Bawarczycy pilnie potrzebowali jego następcy. Ostatecznie do klubu trafił Harry Kane, za którego musieli zapłacić aż 95 mln euro.