W organizmie Igi Świątek wykryto śladowe ilości trimetazydyny. Polka wykazała, iż niedozwolony środek znajdował się w zanieczyszczonej melatoninie i dostała tylko symboliczne, miesięcznie zawieszenie na udział w turniejach. Są jednak tacy, którzy nie wierzą w niewinność Polki i wskazują, iż powinna zostać surowo ukarana. Jedną z takich osób jest Nick Kyrgios.
REKLAMA
Zobacz wideo Ujawniamy kulisy kadry skoczków. Tak pracuje jej najważniejszy człowiek
Nick Kyrgios nie odpuszcza Idze Świątek. Kolejna szpilka w kierunku Polki
Kyrgios w mediach społecznościowych publikował emotikon strzykawki i pisał, iż tenis jest już "zrujnowany". Podobnie wypowiadał się też o Janniku Sinnerze, któremu kilka miesięcy temu udowodniono przyjmowanie niedozwolonej substancji i również symbolicznie ukarano. Australijczyk dalej nie odpuszcza jednak krytyki wobec polskiej tenisistki.
"Czuje się dobrze, mając za sobą kolejne dni w treningu. Rekonstrukcja nadgarstka i powrót tutaj. I to wszystko bez oblewania testów antydopingowych. Bądź dumny Kyrgs, robiąc to we adekwatny sposób" - napisał w mediach społecznościowych Australijczyk.
Słowa Kyrgiosa o działaniu "we adekwatny sposób" i nieoblewaniu testów antydopingowych to oczywisty przytyk w kierunku Świątek i Sinnera. Jak widać, finalista Wimbledonu z 2022 roku nie ma zamiaru odpuścić i nie wierzy w niewinność.
Kyrgios miał być partnerem Świątek w drużynie na World Tennis League, ale organizatorzy przenieśli go i Barborę Krejcikovą do innego zespołu. Z wiceliderką WTA i Hubertem Hurkaczem zagrają Stefanos Tsitsipas i Paula Badosa, a Australijczyk i Czeszka będą z Jasmine Paolini i Casperem Ruudem.
Niedawno media donosiły, iż Kyrgios atakuje Świątek i Sinnera, bo chce zwrócić uwagę całego świata na swój powrót na kort i przyciągnąć do siebie sponsorów. Australijczyk ostatni raz grał w Stuttgarcie w 2023 roku i zapowiedział, iż pojawi się na przyszłorocznym Australian Open.