Real Madryt i jego kibice mają za sobą ciężką noc. W niedzielę ich ekipa w dramatycznych okolicznościach przegrała z FC Barceloną 3:4, czym najprawdopodobniej przekreśliła nadzieje na obronę tytułu mistrza Hiszpanii. Nie pomogła jej choćby świetna postawa Kyliana Mbappe. Po jego dwóch bramkarza zespół z Madrytu prowadził po niespełna kwadransie 2:0, ale jeszcze przed przerwą Barcelona przeprowadziła remontadę i wyszyła na 4:2. W drugiej połowie Francuz trafił do siatki raz jeszcze i ustalił wynik na 4:3. Ten gol nie zdołał jednak odwrócić losów rywalizacji.
REKLAMA
Zobacz wideo Barcelona w końcu doczeka się nowego stadionu?! 1,5 miliarda euro
Piłkarze Realu zamilkli po El Clasico. Mbappe w końcu to przerwał
Zapewnił za to Mbappe wyraźne prowadzenie w walce o trofeum Pichichi. Dzięki niemu ma na koncie 27 bramek w LaLiga i o dwie wyprzedza dotychczasowego lidera Roberta Lewandowskiego. Polak w niedzielnym El Clasico nie wystąpił i nie miał okazji odpowiedzieć. Mimo to Mbappe podobnie jak jego koledzy z drużyny był daleki od wyrażania radości.
W szeregach Realu zapanowało milczenie. - Po derbach żaden zawodnik Realu Madryt nie wypowiedział się ani w telewizji, która transmitowała mecz, ani w strefie mieszanej, ani w klubowych mediach - odnotował kataloński "Sport". W końcu ciszę przerwał właśnie Mbappe.
Tak Mbappe zareagował na porażkę z Barceloną. "Wrócimy"
W poniedziałek 26-letni napastnik zamieścił post w mediach społecznościowych. Wrzucił dwa zdjęcia z El Clasico i dodał króciutki komentarz. - Bolesne, ale wrócimy. Hala Madrid! - napisał na Instagramie.
Choć przekaz był bardzo lakoniczny, spotkał się z ciepłym przyjęciem ze strony fanów. W pięć godzin post zyskał ponad dwa miliony polubień. Wiele osób wstawiało też w komentarzach serduszka. "Wszyscy przez cały czas w ciebie wierzymy, jesteś jednym z najlepszych w historii", "Jesteś najlepszy, Kylian", "Co za przywódca. Kochamy cię" - pisali.
Sytuacja Realu jest jednak bardzo trudna. Zespół najpewniej zakończy sezon bez trofeum (poza wywalczonym w sierpniu Superpucharem Europy). W tabeli LaLiga na trzy kolejki przed końcem traci do FC Barcelony siedem punktów. Oznacza to, iż Katalończycy mogą sobie zapewnić mistrzostwo już w najbliższy czwartek, jeżeli pokonają Espanyol.