Do niecodziennego incydentu doszło w turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu. W meczu 1/16 finału Alexei Popyrin nie mógł pogodzić się z poważnym błędem sędziego liniowego. Mimo iż wygrał kluczową akcję w decydującym secie starcia z Daniiłem Miedwiediewem, kucnął pod siatką i oznajmił, iż nie zamierza kontynuować gry. Pozwolił sobie na wybuch agresji i niecenzuralne komentarze. Co ciekawe, z pełnym zrozumieniem do jego zachowania podszedł arbiter główny.