Po przegranym meczu z Finlandią (1:2) Michał Probierz stracił jakichkolwiek zwolenników. Obecne nastroje wokół reprezentacji Polski są podobne do tych, które panowały po przegranej z Mołdawią za Fernando Santosa - a pewnie choćby gorsze, bo selekcjoner wywołał kryzys, który skończył się rezygnacją Roberta Lewandowskiego z gry w kadrze.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki ostro o Lewandowskim: Robert nie musisz się już chwalić, nie rób tego!
Kulesza udzielił dużego wywiadu. Co dalej z Probierzem i Lewandowskim?
Wydawało się, iż Michał Probierz nie wyjdzie z tego cało. Wpis Cezarego Kuleszy po meczu z Finlandią tylko dodatkowo wskazywał na to, iż selekcjoner niedługo straci pracę. Tylko iż dzisiaj... najpierw pojawiły się informacje, iż Probierz jednak zachowa pracę, a później prezes PZPN tłumaczył, iż może jednak niekoniecznie, ale nie straci jej błyskawicznie.
Cezary Kulesza udzielił długiego wywiadu Przeglądowi Sportowemu Onet, w którym zdradza swoje najbliższe plany.
- Na ten moment nie zapadła żadna decyzja dotycząca przyszłości selekcjonera. Spotkałem się z trenerem, porozmawiałem na tematy, które mnie nurtowały, wysłuchałem jego racji. Teraz będę chciał wysłuchać Roberta Lewandowskiego i to wszystko przeanalizować - zaznaczył na samym początku rozmowy.
W takim razie kiedy można spodziewać się jakichś decyzji? Okazuje się, iż prezes PZPN się cieszy, bo ma dużo czasu. - Mamy trochę czasu. Chcę podjąć najlepszą decyzję. Zastanowić się, skonsultować. Mecze są dopiero we wrześniu, więc jakiś bufor czasowy też posiadamy, ale oczywiście nie zamierzam tego zbyt długo przeciągać - powiedział.
- Każdy trener ma żar w oczach. Każdy trener chce, żeby było dobrze. Rozumiem nastawienie społeczeństwa, żeby dzisiaj wyrzucić trenera i po tygodniu zatrudnić innego. Ten drugi jedzie na Litwę czy Maltę, remisuje albo przegrywa i co wtedy? Hejt, zwolnić selekcjonera! Tak by było. Mogę się z panem założyć o wszystkie pieniądze - w ten sposób Kulesza tłumaczy brak szybkiej decyzji ws. przyszłości selekcjonera.
- Możemy wyjść z tej grupy choćby na pierwszym miejscu. Ja wiem, iż teraz wszyscy są w emocjach. Rozumiem to, ale ja chcę teraz wprowadzić spokój i rozsądek, którego ta reprezentacja w tej chwili potrzebuje najbardziej - dodaje.
Na razie więc wszystko wskazuje na to, iż polska piłka będzie trwać w paraliżu. Po reakcji otoczenia Roberta Lewandowskiego trudno wyobrazić sobie, żeby chciał on wrócić do kadry, gdy selekcjonerem jest Michał Probierz - choćby gdy w rolę mediatora wcieli się Cezary Kulesza. Wygląda to tak, jakby prezes PZPN odwlekał decyzję, którą i tak będzie musiał w końcu podjąć.