Kowalczyk się nie certolił. Wszyscy usłyszeli, jak nazwał Urbana. "Chłopie"

3 godzin temu
- Ta linia obrony i pomocy nigdy nie zagra ze sobą. Wystawił na dziewiątce Krzysztofa Piątka, który z Holandią siedział na trybunach, a z Litwą nie zagra choćby minuty. Dla mnie Urban zmarnował czas - powiedział na antenie Kanału Zero Wojciech Kowalczyk. Srebrny medalista olimpijski po meczu z Nową Zelandią wygłosił mnóstwo zarzutów wobec selekcjonera.
Mecz Polski z Nową Zelandią nie był porywającym widowiskiem. Jego nielicznymi pozytywami było zwycięstwo, które dała piękna bramka Piotra Zielińskiego. Jan Urban potraktował to spotkanie jak poligon doświadczalny, dając szansę gry wielu drugoplanowym piłkarzom reprezentacji. "Nasza kadra nie jest tak mocna, jak się wielu wydaje i wystarczy kilka zmian, by drużyna, która we wrześniu dała nam sporo radości, stała się zespołem dużo gorszym, frustrującym kibiców" - napisał dziennikarz Sport.pl, Konrad Ferszter.


REKLAMA


Zobacz wideo Reprezentacja z Lewandowskim na czele w komplecie przed Nową Zelandią i Litwą


Kowalczyk nie szczędził słów krytyki wobec Urbana. "Dla mnie to bez sensu, nie było zgrywania"
Przebieg spotkania rozczarował wielu kibiców i ekspertów. Do tej grupy należy Wojciech Kowalczyk, który w Kanale Zero dziwił się, iż Urban dokonał aż tylu zmian w składzie.
- Jak zobaczyłem skład, to zadawałem sobie pytanie, co zrobił Janek Urban z tą reprezentacją i mnie to zszokowało, bo na to nie liczyłem. Mamy do czynienia z reprezentacją Polski i mam nadzieję, iż selekcjoner nie powie, iż braknie mu czasu. On wie, iż nie ma czasu i o ile go nie ma, to chłopie, nie kombinujesz - mówił Kowalczyk. - Dla mnie mecz z Nową Zelandią nie ma jakiegokolwiek sensu, o ile było tyle zmian. Dla mnie to bez sensu, nie było zgrywania. Tu jest dla mnie największa pretensja do Janka Urbana. Nie może się wytłumaczyć, iż nie miał czasu.


- Ta linia obrony i pomocy nigdy nie zagra ze sobą. Wystawił na dziewiątce Krzysztofa Piątka, który z Holandią siedział na trybunach, a z Litwą nie zagra choćby minuty. Dla mnie Urban zmarnował czas - dodał srebrny medalista olimpijski.
Kowalczyk miał także wątpliwości wobec linii defensywnej, którą na mecz z Nową Zelandią wystawił selekcjoner. Ta składała się z trójki środkowych obrońców Tomasz Kędziora - Jan Ziółkowski - Przemysław Wiśniewski. Naprawdę trudno sobie wyobrazić, by taki blok obrony wystąpił w jakimś meczu o punkty. Dlatego zdaniem 53-latka lepiej było zgrywać takich piłkarzy z Janem Bednarkiem lub Jakubem Kiwiorem, którzy są podstawowymi defensorami kadry.


Kowalczyk:- Nigdy bym nie ruszał linii obrony. Wiem, iż dwóch zawodników w Porto gra dużo, ale ja chcę jednego z nich widzieć w składzie reprezentacji Polski na mecz z Nową Zelandią. Wiśniewski nie może grać z Kędziorą, bo Kędziora nigdy nie zagra w pierwszym składzie.
- Do dyspozycji w reprezentacji Polski mamy 13-18 dobrych piłkarzy. Nie możesz nagle zmienić całej jedenastki, bo coś może nie pójść po twojej myśli - dodał Kowalczyk.
Po spotkaniu z Nową Zelandią, reprezentacja Polski uda się do Kowna, gdzie w niedzielę zagra mecz eliminacji mistrzostw świata z Litwą. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:45.
Idź do oryginalnego materiału