Koszmarny debiut w Lidze Mistrzów. A to miała być rewelacja

2 dni temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Albert Gea


Girona to jeden z kilku debiutantów w tym sezonie Ligi Mistrzów. Zespół z ligi hiszpańskiej rozpoczął jednak fazę ligową od dwóch porażek - 0:1 z PSG i 2:3 z Feyenoordem Rotterdam - co utrudnia jego sytuację w walce o 1/8 finału tych rozgrywek. W tych meczach Girona strzeliła co najmniej po jednym golu samobójczym, co, jak się okazuje, jest historycznym wydarzeniem w Lidze Mistrzów. "Co za klątwa" - czytamy w komentarzach na portalu X.
Girona była jedną z rewelacji poprzedniego sezonu w czołowych ligach europejskich. Zespół prowadzony przez Michela zajął trzecie miejsce w lidze hiszpańskiej, ustępując tylko miejsca Realowi Madryt oraz Barcelonie. Po raz pierwszy w historii Girona awansowała do Ligi Mistrzów. Wśród najważniejszych postaci tamtej drużyny znajdowali się Artem Dowbyk, Savinho czy Aleix Garcia. Aktualnie żadnego z nich nie ma już w klubie - Dowbyk trafił do Romy, Savinho do Manchesteru City, a Garcia do Bayeru Leverkusen. Mimo to Girona stara się pozostać konkurencyjna.


REKLAMA


Zobacz wideo Ekstraklasa rośnie w siłę! Ponad miliard złotych przychodów


Czytaj także:


W Madrycie wiedzą już wszystko. Mówią bez ogródek o Szczęsnym


Przed startem nowego sezonu Girona wydała na transfery ponad 40 mln euro. Aż 18 mln wydano na Yasera Asprillę z Watfordu, a dodatkowo do klubu trafił m.in. Abel Ruiz z Bragi, Ladislav Krejci ze Sparty Praga czy Donny van de Beek z Manchesteru United.
Po ośmiu meczach nowego sezonu ligi hiszpańskiej Girona zdobyła dziewięć punktów, co daje jej 12. miejsce w tabeli. W tym sezonie Girona przegrała już 0:3 z Atletico Madryt, 1:4 z Barceloną czy 0:2 z Valencią. W ostatnim meczu Girona zremisowała 1:1 z Celtą Vigo. Lepszych wyników klub nie notuje w Lidze Mistrzów.
Fatalna statystyka Girony w Lidze Mistrzów. A to są debiutanci
W pierwszej kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów Girona przegrała 0:1 z Paris Saint-Germain i straciła gola w 90. minucie. Wówczas Nuno Mendes zagrał piłkę w pole karne Girony, a Paulo Gazzaniga zagrał na tyle niefortunnie, iż umieścił piłkę we własnej bramce.


Czytaj także:


Tak Skorupski skomentował powrót Szczęsnego. Króciutko


W niedawnym środowym meczu Girona przegrała 2:3 z Feyenoordem Rotterdam, choć w 73. minucie jeszcze remisowała 2:2. Wygraną Feyenoordu zapewnił Krejci, pokonując własnego bramkarza w 79. minucie po dośrodkowaniu Davida Hancko. Te wyniki znacznie zmniejszają szanse Girony na bezpośredni awans do 1/8 finału.


Serwis statystyczny Squawka podał na portalu X, iż Girona została pierwszą drużyną w historii rozgrywek Ligi Mistrzów, która w dwóch pierwszych meczach strzeliła po golu samobójczym. Na domiar złego Girona ma jeszcze gorszą tę statystykę, ponieważ gol Feyenoordu na 1:1 z 23. minuty to trafienie Yangela Herrery do własnej bramki. "Co za klątwa" - pisze jeden z internautów na portalu X.


W fazie ligowej Ligi Mistrzów Girona zagra jeszcze ze Slovanem Bratysława (22.10), PSV Eindhoven (05.11), Sturmem Graz (27.11), Liverpoolem (10.12), Milanem (21.01.2025) i Arsenalem (29.01.2025).
Warto dodać, iż bezpośredni awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów wywalczy osiem najlepszych zespołów w fazie ligowej. Drużyny z miejsc 9-24 zagrają w play-offach o awans do fazy pucharowej tych rozgrywek.
Idź do oryginalnego materiału