Koszmarne wieści ws. Kamila Glika. To koniec

10 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Konrad Kozłowski / Agencja Wyborcza.pl


Kamil Glik pozostaje poza grą od października. Aż 103-krotny reprezentant Polski zerwał więzadła w kolanie i choć w karierze nieraz grał z kontuzjami, ta była rzecz jasna zbyt poważna. Powstało zatem pytanie, czy 36-latek wróci do rywalizacji jeszcze w tym sezonie Ekstraklasy. Nowe informacje w tej sprawie podał trener Cracovii Dawid Kroczek. I nie są one optymistyczne.
Przygoda Kamila Glika z Cracovią trwa już 1,5 roku. Jeden z najlepszych polskich obrońców w XXI wieku po licznych zagranicznych wojażach, przede wszystkim w Torino i w Monaco, postanowił pod koniec kariery wrócić do Polski i zdecydował się zasilić "Pasy". Pierwszy rok był średnio udany, Glik zmagał się z niejednym urazem, a choćby zdrów nie zawsze miał miejsce w podstawowym składzie. Dopiero objęcie drużyny przez Dawida Kroczka sprawiło, iż doświadczony stoper zyskał miejsce w wyjściowej jedenastce na dobre. Również w bieżącym sezonie.


REKLAMA


Zobacz wideo Gwiazdy polskiej piłki na emeryturze. "Ktoś podszedł i chciał mnie całować w rękę"


Glik kiedyś zignorował zerwane więzadła
Niestety w październiku 36-latek zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i tym razem nie było już opcji, by grać z bólem. Przypomnijmy, iż w październiku 2016 roku Glik po meczu reprezentacji Polski z Danią (3:2) przyznał, iż od dawna gra z zerwanymi więzadłami krzyżowymi tylnymi, ale nie przeszkadzało mu to na tyle, by musiał zrobić sobie przerwę.


Doświadczony stoper opuścił przez uraz siedem ostatnich meczów ligowych Cracovii, ale niespodziewanie pojechał z zespołem na obóz przygotowawczy do Turcji. Mogło to sugerować, iż Glik wróci do gry znacznie szybciej, niż to z reguły bywa w podobnych przypadkach. Biorąc pod uwagę historię z 2016 roku, chyba choćby nikogo by to jakoś bardzo nie zdziwiło. Jednak rzeczywistość okazała się nie być aż tak kolorowa.


Trener Cracovii bez złudzeń
Po przegranym przez Cracovię sparingu w Belek ze słoweńskim NS Mura 1:2 (dla "Pasów" trafił Fabian Bzdyl), o Gliku wypowiedział się trener krakowian Dawid Kroczek. W rozmowie z TVP Sport nie pozostawił on żadnych złudzeń. Dla Kamila Glika ten sezon jest skończony.
- Kamil realnie przed czerwcem nie wróci do gry. Na razie trenuje indywidualnie. Pojawia się na boisku, robi proste elementy biegowe i choćby piłkarskie, ale ta kontuzja wymaga sześcio lub siedmiomiesięcznej przerwy - powiedział Kroczek. Sytuacja ta stawia przyszłość 103-krotnego reprezentanta Polski pod znakiem zapytania, bo jego kontrakt z Cracovią wygasa wraz z końcem czerwca bieżącego roku.
Idź do oryginalnego materiału