Chwile grozy w nocy z wtorku na środę polskiego czasu przeżyli kibice NBA, którzy śledzili starcie Charlotte Hornets z Memphis Grizzlies. Próba wsadu w najgorszy z możliwych sposobów zakończyła się dla Jaylena Wellsa. Zawodnik gości z impetem runął na parkiet i halę musiał opuścić na noszach. Następnie nie obyło się bez pilnego transportu do szpitala. Koszykarze byli załamani. Część nie potrafiła powstrzymać łez. Pojawiła się także prośba o modlitwę.