Koszmar Niemców trwa! Mogą tylko pomarzyć o tym, jak jest w Polsce

3 godzin temu
Zdjęcie: fot. REUTERS/Pablo Morano fot. REUTERS/Thilo Schmuelgen


Przez ostatnie kilkanaście lat obsada bramki była ostatnią rzeczą, o którą mogłaby się martwić reprezentacja Niemiec. Manuel Neuer skutecznie zabetonował tę pozycję, a choćby gdy nie mógł grać, zastępował go Marc-Andre Ter Stegen. Problem w tym, iż w tej chwili żaden z nich nie jest dostępny, a nasi zachodni sąsiedzi mają tęgi kłopot. Żaden z kandydatów na ich następcę nie gwarantuje światowego poziomu, a najbardziej doświadczony z nich... odmówił przyjazdu na październikowe zgrupowanie.
Po Euro 2024 zakończyła się w reprezentacji Niemiec era. Era Manuela Neuera w bramce tamtejszej kadry. Jeden z najlepszych golkiperów w historii futbolu zakończył karierę reprezentacyjną po piętnastu latach, zaliczając w tym czasie aż 124 występy. Zanosiło się, iż dla naszych zachodnich sąsiadów nie będzie to aż tak duży kłopot. W końcu zastępcą Neuera już na dobre został Marc-Andre Ter Stegen.


REKLAMA


Zobacz wideo Ależ słowa Roberta Lewandowskiego o Cristiano Ronaldo


Kontuzja Ter Stegena problemem, ale nie tylko Barcelony
Wszyscy jednak wiemy, co stało się w meczu Villarrealu z Barceloną (1:5). Poważna kontuzja kolana Niemca, koniec sezonu, Wojciech Szczęsny wracający z emerytury, by pomóc Katalończykom w kryzysie. Problem w tym, iż nasz bramkarz może zastąpić Ter Stegena tylko w Barcelonie. Reprezentacja Niemiec tego luksusu nie ma. Ma za to niemały kłopot, bo jeżeli spojrzymy na dostępne opcje bez Neuera i Ter Stegena, to lista powołanych na październikowe mecze z Bośnią i Hercegowiną oraz Holandią wygląda dość... nieekskluzywnie.


To zupełne przeciwieństwo tego, co w ostatnich miesiącach mówi się o reprezentacji Polski. Pozycja bramkarza od wielu lat jest już dobrze "obstawiona". choćby po odejściu Szczęsnego rywalizacja o jego miejsce jest na wysokim poziomie. Na bieżące zgrupowanie Probierz powołał Marcina Bułkę (OGC Nice), Bartosza Mrozka (Lech Poznań) i Łukasza Skorupskiego (Bologna). Pierwotnie na liście znalazł się też Bartłomiej Drągowski, ale doznał kontuzji i jego miejsce zajął 21-letni Kacper Trelowski z Rakowa Częstochowa.
Niedoświadczeni doświadczeni zmiennicy
Znaleźli się na niej Alexander Nuebel ze Stuttgartu, Oliver Baumann z Hoffenheim i Janis Blaswich z RB Salzburg. Pierwszy z nich uchodził kiedyś za następcę Neuera w Bayernie Monachium, przychodził choćby tak jak on z Schalke. Jednak rola zmiennika gwałtownie mu się znudziła, poszedł na dwuletnie wypożyczenie do AS Monaco, gdzie bronił regularnie, a po powrocie odszedł definitywnie do VfB Stuttgart. Liczba występów 28-latka w kadrze narodowej? Okrągłe zero.


Oliver Baumann to 34-latek, który ma ponad 460 występów w Bundeslidze, z czego większość, bo 374, zanotował w barwach Hoffenheim, gdzie broni od 2014 roku. Solidna marka, wielkie doświadczenie w piłce klubowej, ale raczej nic więcej. Podobnie jak Neubel w kadrze niemieckiej jeszcze nie zadebiutował. Z kolei 33-letni Blaswich całkiem sporo przez ostatnie dwa lata bronił w RB Lipsk, ale głównie przez problemy zdrowotne Petera Gulasciego. Ten sezon spędza na wypożyczeniu innym klubie Red Bulla, czyli RB Salzburg. Ile rozegrał spotkań w kadrze? Bez niespodzianki, zero.


Bernd Leno odmówił przyjazdu. Prosty powód
Zatem wszyscy bramkarze powołani na październikowe mecze mają łącznie tyle samo występów w piłkarskiej reprezentacji Niemiec co np. Andreas Wellinger. A on przecież jest skoczkiem narciarskim. Fanów oraz ekspertów za naszą zachodnią granicą mocno zdziwił brak Bernda Leno. Były golkiper Arsenalu, a w tej chwili Fulham, ma w końcu na koncie mecze w kadrze i to dziewięć. Do kadry powoływany był od lat jako nr 3. Nie było go na Euro 2024, ale to przez kontuzję barku.
Otóż okazuje się, iż Leno... odmówił przyjazdu. Selekcjoner Julian Nagelsmann miał wedle doniesień "BILD" powiedzieć mu wprost, iż i tak zagrają Neubel oraz Baumann. Leno uznał w takim razie, iż on woli zostać w Fulham i kontynuować treningi w klubie. Sam golkiper przyznał zresztą potem, iż faktycznie tak było. Nie ma zatem wątpliwości, iż z Bośnią oraz Holandią zagrają debiutanci. Z kadrą z Bałkanów Niemcy zmierzą się w piątek 11 października o 20:45 na wyjeździe, zaś z "Oranje" zagrają u siebie w poniedziałek 14 października też o 20:45.
Idź do oryginalnego materiału