Raków Częstochowa niczym profesjonalny bokser wypunktował kolejnego rywala w tym sezonie. Dwie bramki strzelone Puszczy w pierwszej połowie załatwiły całą sprawę. Najpierw na listę strzelców wpisał się Jean Carlos (32 minuta), a kilka chwil później kosmicznym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Ivi Lopeza. Po tym trafieniu trener Marek Papszun po prostu zwariował ze szczęścia!