Kosecki zrównał kadrowiczów z ziemią. "Mogliby mi buty czyścić"

17 godzin temu
Roman Kosecki nie gryzł się w język, kiedy usłyszał pytanie o reprezentację Polski. - Są za miękcy. Przyjeżdżają na kadrę i zachowują się jak Prima Balleriny. Wiadomo też, iż kasa, biznesy, reklamy, też robią swoje - powiedział nt. polskich piłkarzy w Kanale Sportowym. Potem położył nogę na stole i stwierdził, iż niektórzy mogliby mu "czyścić buty".
Piłkarska reprezentacja Polski jest aktualnie w bardzo trudnym położeniu - nie ma selekcjonera, poległa w bardzo ważnym spotkaniu el. MŚ ze słabą Finlandią, spadła do dywizji B Ligi Narodów i nie wygląda jak kolektyw, tylko zlepek indywidualności. Już w październiku 2024 roku Lukas Podolski stwierdził w rozmowie z TVP Sport, iż mamy duży potencjał, który nie jest wykorzystywany. - Ostatni raz dobrze graliście w 2016 roku. Wtedy się czuło, iż jesteście silni, iż idziecie do przodu. Dziś tego charakteru trochę mi u was brakuje. U nas wszyscy mają jeden cel, każdy pracuje na to, by go osiągnąć. U was tak było osiem lat temu - podsumował.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki o selekcjonerach: Gdy zostajesz zwolniony z reprezentacji Polski, to kluby mają zbyt duże oczekiwania


Były reprezentant Polski ostro o aktualnych kadrowiczach. "Mogliby mi buty czyścić"
Biało-Czerwoni są non stop krytykowani za swoją kiepską grę w kadrze. Teraz "atak" na reprezentantów przypuścił Roman Kosecki - były piłkarz, 69-krotny reprezentant Polski i zawodnik takich klubów jak Legia Warszawa, Atletico Madryt czy Galatasaray. Zgodził się on poniekąd z wypowiedzią Lucasa Podolskiego sprzed roku i wskazał on na antenie Kanału Sportowego, co jest największym problemem tej kadry. - Nie oceniam siebie jako złego człowieka, czy złego piłkarza, a wręcz niektórym powiem tak: ci, co w tej chwili grają w kadrze… Niektórzy mogliby mi te butki czyścić, a charakterem to żaden by do mnie nie wystartował - stwierdził.


- Są za miękcy. Przyjeżdżają na kadrę i zachowują się jak Prima Balleriny. Wiadomo też, iż kasa, biznesy, reklamy, też robią swoje - dodał.


Adrian Mierzejewski zdiagnozował polską kadrę
Nieco głębiej na problemy Biało-Czerwonych spojrzał niedawno Adrian Mierzejewski. - Problemem pierwszej Reprezentacji nie jest selekcjoner, problemem U21 nie jest pierwszy Trener. My nie szkolimy, przepalamy pieniądze, nie "tworzymy" piłkarzy. Problem jest na początku: kto trenuje dzieci, w jaki sposób, jak często i jak długo. My myślimy, ze my wszystkich gonimy - napisał były piłkarz.


Z zawodnikiem zgodził się dziennikarz Marek Wawrzynowski, ale podkreślił, iż selekcjoner kadry jednak jest ważny, bo ktoś musi umieć ją poukładać. - Wiadomo, iż trener musi ogarniać. Tylko teraz wszyscy rozmyślają, kto będzie następnym selekcjonerem. A problem nie znika, choćby jak przyjdzie największy kozak i wygra z tą grupą Mistrzostwa Świata. To nie selekcjoner szkoli, wybiera z tego, co ma i oczywiście ma wyciągnąć maxa - odpowiedział były reprezentant Polski.
Idź do oryginalnego materiału