Kosecki zobaczył, co wyprawia się w kadrze. Takiej puenty nikt by nie wymyślił

1 dzień temu
- Patrząc, jak my jesteśmy żenująco słabym narodem w piłce nożnej, głupio mi się nazwać piłkarzem - wypalił w programie To jest Sport.pl Jakub Kosecki. Przy okazji wystawił druzgocącą recenzję reprezentacji Polski - zarówno tej, w której sam grał, jak tej obecnej. W programie poruszono także temat konfliktu na linii Michał Probierz - Robert Lewandowski.
Reprezentacja Polski przeżywa w tej chwili jedne z najbardziej wstydliwych momentów w XXI wieku. Aferą wokół odebrania opaski kapitańskiej Robertowi Lewandowskiemu i jego rezygnacji z gry w kadrze żyje niemal cały kraj. Do tego dochodzą fatalne wyniki sportowe. Po niezbyt przekonujących zwycięstwach z Litwą, Maltą i Mołdawią we wtorek przyszła kompromitująca porażka z Finlandią 1:2. W takiej atmosferze druzgocącą opinię wygłosił Jakub Kosecki.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki: Patrząc na poziom polskiej piłki głupio mi się nazywać piłkarzem


Mocny głos po aferze wokół kadry. Kosecki nie wytrzymał. "Głupio mi"
Były reprezentant Polski, który w kadrze rozegrał pięć meczów (lata 2012-13), rozbrajająco autokrytycznie podsumował własną karierę i poziom polskiej piłki. - Patrząc, jak my jesteśmy żenująco słabym narodem w piłce nożnej, głupio mi się nazwać piłkarzem. Mówię poważnie. Za granicą odbiłem się od ściany. W Polsce oczywiście zagrałem w Legii, zdobyłem mistrzostwo Polski, grałem w reprezentacji Polski, ale moja reprezentacja Polski była równie słaba jak aktualna - stwierdził dobitnie w programie "To jest Sport.pl".


Kosecki upierał się, iż nie ma w tym przesady. - Jak patrzę, jak my w Europie reprezentujemy Polskę w piłce nożnej, głupio jest mi się nazwać piłkarzem. Nie wiem, jak siebie nazwać. Grałem w piłkę - to był mój zawód - dywagował.
Kosecki uderza w Lewandowskiego. Poszło o "niespodziankę" dla Grosickiego. "To jest farmazon"
Poruszył także temat konfliktu pomiędzy Robertem Lewandowskim i Michałem Probierzem, po którym napastnik zrezygnował z dalszej gry w reprezentacji. - Wiem, jak w całej tej sytuacji reaguje szatnia i niestety jeszcze nie mam takich układów i znajomości, żeby dowiedzieć się w stu procentach, czy wszystko, co zostało powiedziane, jest prawdą. Albo co jest prawdą, a co nie jest prawdą... - mówił.


Wtedy do dyskusji włączył się dziennikarz Sport.pl Dominik Wardzichowski. - Obie strony kłamały i to w wielu sprawach. Bo o ile mówisz o sprawie Robert Lewandowski - PZPN, selekcjoner Michał Probierz, to narracja o tym, iż niespodzianka dla Kamila Grosickiego była przygotowana tydzień wcześniej, jest... - urwał. - Nie no, to jest farmazon - wypalił wprost Kosecki, nawiązując do przyjazdu Lewandowskiego na mecz z Mołdawią i pożegnanie Kamila Grosickiego i późniejszego tłumaczenia się w studiu TVP Sport.
Idź do oryginalnego materiału