Aryna Sabalenka do turnieju WTA 1000 w Rzymie przystąpiła jako jedna z faworytek, ale dość nieoczekiwanie odpadła już w ćwierćfinale i to po porażce z Qinwen Zheng, która w ostatnich miesiącach nie zachwycała. Białorusinka ugrała w sumie tylko siedem gemów, a momentami była wręcz bezradna, co było widać m.in w końcówce pierwszego seta. W pewnym momencie liderka światowego rankingu nie była już w stanie ukryć swojej konsternacji.