Cztery lata temu w tym zestawianiu byliśmy na 30. pozycji. Chodzi o krajowy ranking UEFA, w którym polskie kluby od lat systematycznie podnoszą się z dna. Zeszły sezon zakończyliśmy na 15. miejscu. A to w przyszłym roku pozwoli nam wystawić pięć drużyn w eliminacjach europejskich pucharów, w tym dwie w bitwie o Ligę Mistrzów. w tej chwili Polska jest na 13. lokacie i zbliża się do 12. A to znaczy, iż rozgrywamy być może nasz najlepszy sezon w Europie. Pod kilkoma względami już taki jest. Warto to docenić.
REKLAMA
Zobacz wideo Świętowanie Lecha wymknęło się spod kontroli! Totalne szaleństwo
Trzecia runda w komplecie i bez porażki. Nie lada wyczyn
Po pierwsze dlatego, iż odkąd wystartowała Liga Europy (czyli następczyni Pucharu UEFA, od 2009 roku), nie mieliśmy aż czterech drużyn w III rundzie el. europejskich pucharów, które nie zanotowałyby potknięcia. Przypomnijmy, iż w tym sezonie polskie drużyny jeszcze nie przegrały w Europie spotkania. Zresztą w przeszłości w III rundzie eliminacji w ogóle meldowaliśmy się incydentalnie.
Udało się to w ubiegłym sezonie, ale wtedy Wisła Kraków była już po porażce i odpadnięciu z Ligi Europy (co przeniosło ją do Ligi Konferencji). Nieźle szło nam w okresie 2012/13, ale wtedy Śląsk Wrocław też zaczął swoje eliminacje od porażki z Puducnostią Podgorica. Dobrze, iż odrobił straty w rewanżu. Do tego doszedł jeszcze tylko sezon 2010/11, choć wtedy Lech przegrał u siebie z Interem Baku i musiał drżeć o wynik z Azerami w karnych.
Na 16 lat to tyle kompletów polskich ekip w III rundzie kwalifikacji. Przypadków, iż ktoś nie potrafił wygrać dwumeczu na inaugurację w bitwie o puchary, było w tym czasie zdecydowanie więcej. Czasem nie dawała rady Cracovia, innym razem Piast, czy Zawisza Bydgoszcz. Teraz odprawianie z kwitkiem ekip z Serbii, Czech, czy Słowacji idzie sprawniej.
JAKUB WŁODEK
Czuć, iż Lech, Legia, Jagiellonia i Raków, które reprezentują nas w tym roku w pucharach, to drużyny rzeczywiście na Europę nastawione i na Starym Kontynencie już ograne. Zresztą wszystkie występowały w fazach grupowych czy też ligowych pucharów stosunkowo niedawno i odnosiły w nich sukcesy (ćwierćfinał LK).
Od pewnego czasu nasze drużyny mają zaznajomionych z europejską piłką piłkarzy, dość szerokie składy, duże stadiony, czy też zaplecze kibicowskie, co przy domowych meczach robi różnicę. Nie ma tu mowy - jak kiedyś mawiał Michał Probierz - o żadnym pucharowym "pocałunku śmierci", który sprawiał, iż drużyny występujące w pucharach potem nie radziły sobie w polskiej lidze. Są za to ochocze sięganie po splendor i pieniądze i spora frajda dla kibiców. Każdy z naszych pucharowiczów już teraz zarobił około 2,3 mln zł. Lech jest pewny co najmniej 13,5 mln za udział w fazie ligowej co najmniej Ligi Konferencji.
Biorąc pod uwagę, iż z eliminacji Ligi Mistrzów została już na tym etapie wyrzucona choćby Steaua Bukareszt, w kwalifikacjach Ligi Europy nie ma już Anderlechtu, a za burtą pucharów wylądowali Charleroi, HJK Helsinki czy Aris Saloniki, to na dokonania polskich drużyn tym bardziej można się uśmiechnąć.
Najskuteczniej punktujący kraj
Zresztą ich występy widać w całym rankingu, w którym jesteśmy na 13. Lokacie. W 3. rundzie pucharów będzie już choćby teoretyczna szansa, by wskoczyć na 12. miejsce i wyprzedzić Norwegię. Tracimy do niej 0.7 pkt.
Polska jest krajem, który w tym sezonie w krajowym rankingu na razie punktuje najskuteczniej. To jeżeli odrzucimy państwa, które mają za sobą tylko dwa mecze jednej drużyny, czyli grały tyle, co nic. Prowadzimy też w zestawieniu szans zamienianych na punkty. Tych punktów zdobyliśmy zresztą niemal najwięcej z całej stawki - 2,375. Tu może się z nami porównywać tylko Szwecja (2,500), ale trzeba zaznaczyć, iż udało im się to dlatego, iż już w 1 rundzie kwalifikacji musiały zagrać dwie szwedzkie ekipy. Skandynawowie mieli zatem więcej szans na punkty. U nas w pierwszej rundzie eliminacji grała tylko Legia.
To wszystko sprawia, iż w tym roku powinniśmy nie tylko bronić 15. lokaty rankingu, ale patrzeć wyżej. 14. lokata daje mistrzowi Polski szansę na start w IV rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów, co oznacza, iż do fazy grupowej potrzebne jest pokonanie tylko jednego rywala. Przy niepowodzeniu to daje też pewną grę w Lidze Europy (LE). 12. miejsce zapewnia za to dwa zespoły w eliminacjach LE, z czego jeden od ostatniej rundy. Brzmi pięknie.
Znakomita perspektywa następnego sezonu
Nie ma oczywiście co dzielić skóry na niedźwiedziu i trzeba wprowadzić kolejną po Lechu drużynę do fazy ligowej pucharów, a najlepiej dwie. Warto wskazać jeszcze jeden handicap, który w bliskiej perspektywie będzie mieć Polska. Przy tworzeniu przyszłorocznego rankingu krajowego, odpadną nam punkty za sezon 2021/22, który był naszym słabym rokiem. Zgromadziliśmy w nim 4,625 punktu. Dla porównania nasi rywale stracą za ten sezon niemal dwa razy więcej punktów (Austria, Grecja Szwajcaria, Szkocja, Norwegia). Warto ten fakt wykorzystać i trzymać kciuki, by nasi pucharowicze dobrze przygotowali się do starć, które czekają ich już niebawem.
W 3. rundzie kwalifikacji LM Lech Poznań będzie walczył z Crveną Zvezdą, mistrzem Serbii. Legia Warszawa w bitwie o Ligę Europy zmierzy się z cypryjskim AEK Larnaka.
Na drodze do Ligi Konferencji przed Rakowem teraz dwumecz z Maccabi Hajfa (Izrael), a rywalem Jagiellonii będzie duński Silkeborg.
Ranking krajowy UEFA
pkt. pkt. w tym sezonie
11. Grecja 34,712 +0,5
12. Norwegia 34,087 + 0,9
13. Polska 33,375 + 2,375
14. Dania 31,481 + 1,625
15. Austria 30,850 + 1,1
16. Szwajcaria 29,000 +0,500