Legia Warszawa miała wielu trenerów na przestrzeni lat. Część z nich zapisała się w historii, a część z nich najchętniej zostałaby z niej wymazana. Jedną z osób, z którą klub rozstał się bez żalu był Besnik Hasi, który objął stołeczny klub w czerwcu 2016 roku. Jego kadencja nie trwała zbyt długo, gdyż po 18 meczach (19 września 2016 roku) ówczesny właściciel Wojskowych Bogusław Leśnodorski poinformował, iż Albańczyk został odsunięty od drużyny.
REKLAMA
Zobacz wideo Jakub Kosecki reaguje na gole Guala. O tych słowach będzie głośno
Tułaczka Besnika Hasiego po odejściu z Legii Warszawa
Co prawda awansował z Legią do Ligi Mistrzów, co było historycznym osiągnięciem, ale styl gry był nijaki i wówczas miał wiele szczęścia. Hasi trafił do Legii Warszawa z Anderlechtu Bruksela, który trenował od 10 marca 2014 do 26 maja 2016. Wcześniej w latach 2009 - 2014 był asystentem trenera.
Od przygody z Legią Warszawa Albańczyk tułał się po różnych klubach. W czerwcu 2017 roku trafił do Olympiakosu, z którym pożegnał się po 11 meczach (25 września 2017 r.), a następnie przeniósł się do Al-Raed. W tym zespole wytrzymał najdłużej, gdyż prowadził ten zespół od 26 lipca 2018 do 30 czerwca 2021 roku. W sumie poprowadził zespół w 96 meczach ze średnią 1,34 punktu na mecz. Następnie trafił do Al-Ahli, ale tam również długo nie zagrzał miejsca (8 miesięcy).
Po zagranicznych wojażach wrócił do Belgii, gdzie w 2023 roku przejął KV Mechelen. Trener zakończył współpracę z tym klubem 3 marca 2025 roku (56 meczów, 1,45 pkt na mecz). Od tamtej pory był bezrobotny, jednak nie na długo.
Wielki powrót do klubu, z którego wypłynął na szerokie wody
20 marca 2025 roku RSC Anderlecht poinformował o ponownym sprowadzeniu Besnika Hasiego w swoje szeregi. Albańczyk podpisał kontrakt do końca sezonu, z opcją przedłużenia na czas nieokreślony. Klub tym samym rozstał się z Davidem Hubertem. Władze zespołu mają dobre wspomnienia z Hasim, gdyż w czasie poprzedniej pracy w Brukseli szkoleniowiec zdobył tytuł ligowy w 2014 roku i podniósł Superpuchar.
- Jesteśmy wdzięczni Davidowi za jego pracę w ostatnich miesiącach. Teraz zdecydowaliśmy się wejść w decydującą fazę sezonu z nowym trenerem i nową energią. Besnik Hasi zna tajniki belgijskiego futbolu i ma doświadczenie w wymagającym środowisku RSCA. Cieszymy się, iż jest gotów wnieść to doświadczenie z powrotem do klubu - oświadczył dyrektor sportowy Olivier Renard.
Zobacz też: Tak selekcjoner Litwinów nazwał Probierza. Jest odpowiedź Polaka
Głos zabrał również Besnik Hasi. - Znam ten klub i związane z nim oczekiwania. To przyjemność ponownie prowadzić pierwszą drużynę - wyznał. Albańczyk ma wyciągnąć klub ze stagnacji, gdyż po raz ostatni po ligowy tytuł Anderlecht sięgnął w 2017 roku. Aktualnie zespół z Brukseli plasuje się na czwartym miejscu w lidze z dwoma "oczkami" straty do trzeciego miejsca i czterema do wicelidera. Do lidera traci natomiast osiem punktów.