MEDIA. Fatalne wieści nadeszły dla czytelników i sympatyków katowickiego "Sportu"! Gazeta zniknie z rynku, dziennikarze otrzymali wypowiedzenia. To z pewnością koniec pewnej epoki w historii mediów sportowych w Polsce...
Dziennik "Sport" przestanie niedługo istnieć... Fot. Facebook/Katowicki Sport
19 listopada 1992 roku - dla mnie osobiście to szczególna data. Wtedy po raz pierwszy wziąłem do ręki katowicki "Sport", w nim była m.in. relacja z meczu towarzyskiego Polska - Łotwa w Iławie, wywiad z Andrzejem Szarmachem, reportaż, jak radzi sobie Andrzej Juskowiak w nowym klubie - portugalskim Sportingu Lizbona. Piękne czasy, kiedy rodziła się we mnie pasja do dziennikarstwa sportowego. Katowickie czasopismo miało w tym swój udział. Dziś łezka w oku się kręci.
Ilekroć odwiedzałem rodzinę na Śląsku, zawsze zaopatrywałem się w nowe egzemplarze tej gazety i czytałem od deski od deski. Inspirowałem się nią, kiedy już sam parałem się dziennikarstwem sportowym w lokalnej prasie. Po latach, w 2006 roku miałem zresztą okazję przez kilka miesięcy współpracować ze "Sportem", pisząc relacje z meczów Heko Czermno w pierwszej lidze! Wszystko działo się w gorącym, futbolowym okresie, tuż przed mundialem w Niemczech.
Myślę, iż na "Sporcie" wychowały się pokolenia czytelników, kibiców, nie mogło być inaczej, skoro gazeta na rynku była obecna od 1945 roku! Zmieniały się czasy, ustrój, technologia, wreszcie wydawcy, dużo zmian nastąpiło w samym świecie sportu. Gazeta, choć nie unikała perturbacji, przetrwała 78 lat. Od pewnego momentu była dostępna tylko w południowych rejonach kraju (Śląsk, Małopolska). Do dziś...
Moja relacja z meczu pierwszej ligi Heko Czermno - Polonia Bytom w "Sporcie" (ukazała się wiosną 2006 roku).
Portal Wirtualne Media podaje, iż obecny właściciel gazety, spółka Gremi Media, postanowił zamknąć "Sport" wraz z końcem listopada tego roku, natomiast cały zespół redakcyjny (dziewięć osób plus stali współpracownicy) dostał wypowiedzenia umów, nie otrzymując jednocześnie innych ofert pracy... Wszyscy, którym teraz przyjdzie pożegnać się z dziennikiem, pracowali na umowach zlecenie.
- Decyzja ta jest wynikiem dokładnych analiz rentowności i oceny kierunku rozwoju Gremi Media. Spółka w odpowiedzi na oczekiwania i potrzeby swoich czytelników skupia się na rozwoju kluczowych obszarów swojej działalności oraz inwestycji w rozwój mediów cyfrowych - podaje właściciel gazety, cytowany przez Wirtualne Media.
Tyle w oficjalnym i lakonicznym komunikacie. Była gazeta, nie ma gazety... Czasy dla prasy drukowanej (nie tylko tej sportowej) są ogólnie kiepskie, ale to temat być może na jeszcze inne rozważania. Pewne jest jedno - wraz z zamknięciem katowickiego "Sportu" kończy się pewna epoka w polskim dziennikarstwie sportowym.
POLECAM:
- Na biało-czerwonym szlaku, część 10: Pierwszy zapach prasy sportowej. Sobotnie popołudnia z Radiem S-13. Do czego posłużyły kasety BASF?
- Na biało-czerwonym szlaku, część 7: Romansowałem też z innymi sportami”. Byłem jak… Ulvang. Między Atlantą a Gołotomanią. Złapałem byka za rogi
- Jak powąchałem murawy Stadionu Śląskiego. Polska - Anglia w kotle czarownic, czyli co ja robię tu?