Skandal związany z przyznaniem dzikich karty na starty w cyklu Grand Prix 2025 rozgrzał do czerwoności polską federację PZMot. Wszystko przez to, iż żaden z biało-czerwonych nie otrzymał nominacji, a w przyszłym roku nasz kraj reprezentować będą tylko Bartosz Zmarzlik i Dominik Kubera. - To wszystko z boku bardzo dziwnie wygląda. Przecież Polska dla FIM powinna być strategicznym partnerem - mówi nam Adam Jaźwiecki, który przy okazji dzieli się swoim pomysłem na rozwiązanie całej sytuacji.