„Koń Betfan ma żelazne zdrowie i odporność na kontuzje” [WYWIAD]
Adam Wyrzyk, jeden z najbardziej utytułowanych trenerów w Polsce, ośmiokrotny czempion, który tytuł zdobywał m.in. nieprzerwanie w latach 2016–2021, trenuje wałacha Betfan z Teamu Mariusza Pudzianowskiego. W rozmowie z portalem Interplay zdradza, jakie są największe atuty tego konia i co łączy go z Pudzianem.

Bartłomiej Najtkowski, Interplay: Koń Betfan pochodzi z uznanej linii?
Adam Wyrzyk, trener konia Betfan: – Jego ojcem jest Gutaifan, a matką Spirited Acclaim,
córka jednego z najlepszych ogierów ostatnich dekad – Acclamation. Z kolei dziadek Dark
Angel jest uznawany za jeden ze swoistych kamieni milowych w hodowli koni pełnej krwi
angielskiej Betfan urodził się i wychował w znanej hodowli Ballyhane Stud & J.
O’Connor.
To koń, który ma dużą wartość?
– Został kupiony za naprawdę przyzwoite pieniądze. Kosztował ponad 20 tysięcy euro. Aby
mieć skalę porównawczą, dodam, iż za kwoty w przedziale 10-20 tys. można kupić mniej
więcej 50% koni na prestiżowych aukcjach.
Jakie są jego największe atuty?
– Ma spore doświadczenie, od sześciu lat uczestniczy w wyścigach i jego mocną stroną jest
przede wszystkim żelazne zdrowie oraz odporność na kontuzje. Tak go można
scharakteryzować. Do tej pory startował 46 razy i pięciokrotnie wygrał, sześć razy zajął
drugie miejsce.
Niezmiennie reprezentuje barwy stajni BETFAN, należącej do Teamu Mariusza Pudzianowskiego.
– Pudzianowskiego z koniem Befan łączy to, iż choć obaj nie są już młodzi, to wciąż nie dają
za wygraną i rywalizują w sportowych zmaganiach z ogromną pasją i determinacją. Jeśli
chodzi o posturę konia Betfan, siłą rzeczy z wiekiem przybiera na masie mięśniowej. W
młodości był szary, ciemny, a teraz już się robi niemalże biały, bo jest siwej maści. To
sprawia, iż w tej chwili już jest jaśniejszy. Z każdym rokiem nabiera doświadczenia, masy
mięśniowej, wygląda najlepiej kondycyjnie w swojej karierze, super się czuje.
A jak się spisuje?
– Poprzedni sezon miał znakomity, bo wygrał dwa wyścigi. Na 46 startów tylko w dziewięciu
nie zarobił pieniędzy, a zatem to cieszy, iż w zasadzie niemal w każdym starcie punktuje i
przynosi zysk.

Co sprawiło, iż Mariusz Pudzianowski zainteresował się tym koniem?
– Ze względu na to, iż Betfan dużo i często biega, jest widoczny, w swoich startach
rywalizuje do końca, ma dobry charakter, ambicję i wolę walki, przykuł uwagę tego
sportowca.
Betfan pracował szczególnie intensywnie zimą?
– Muszę podkreślić, iż w naszym ośrodku konie pracują cały rok na okrągło, zimą te treningi są trochę lżejsze, ale za to konie dają więcej z siebie kondycyjnie i budują masę mięśniową.
W 2019 roku Betfan został zakupiony podczas prestiżowej Goffs UK Breeze-Up Sale w
Doncaster?
– To jest aukcja, na której są przygotowane młode konie, dwuletnie i one robią tam próbne
galopy, a ten koń, który zrobi najlepszy, osiąga najwyższą cenę. Betfan zaprezentował się w
galopie na dystansie 400 metrów, zaimponował dynamiką i charakterem.
Jeśli chodzi o transakcje, to w tej branży Anglicy stosują do dziś nietypową walutę?
– Tak, na Wyspach płaci się w gwineach, to protoplasta funta, a następnie przelicza się te
kwoty właśnie na dziś będące w obiegu funty. Gwinea jest kilka procent droższa od funta.
Ten system nawiązuje do czasów, kiedy w Anglii rządzili królowie.
A jaka jest geneza wyścigów?
– Wyglądało to tak, iż król zakładał się z lordem w gwineach, to była złota moneta, która
ważyła 8 g. Przy założeniu, iż w grze było 1000, można było uzyskać 8 g złota razy 1000,
czyli 80 deko złota czystego. A zatem było o co walczyć.
Derby to znane pojęcie w świecie sportu, a jakie jest jego pochodzenie?
– Najpierw warto zaznaczyć, iż kolebką wyścigów jest Newmarket. Ludzie przybywali do
tego miasta na targ, natomiast później ścigali się i zakładali. Z kolei wyścig Derby wziął się
stąd, iż w 1780 roku dwóch dżentelmenów, Sir Charles Bunbury i dwunasty lord Derby,
wpadło na podobny pomysł, by rozgrywać wyścig dla trzyletnich koni pełnej krwi angielskiej.
Rzucili monetą, by rozstrzygnąć, iż będzie to gonitwa na cześć jednego z nich. Wygrał lord
Derby i stąd taka nazwa.
Jeśli chodzi o wyścigi koni, potęgą, na której inne nacje mogą się wzorować, są
Wyspiarze?
– Irlandia i Anglia to dwaj giganci pod tym względem. Irlandia przede wszystkim, bo
przemysł koński, aukcje, wyścigi generuje około 15-20% wpływów do budżetu. To jest 1/5
gospodarki irlandzkiej, natomiast w Anglii oscyluje to w granicach 10%. We Francji również
konie znaczą wiele. Irlandia, mała wyspa wielkości województwa mazowieckiego, ma 4
miliony ludzi i produkuje 14 tysięcy samych folblutów, czyli koni wyścigowych pełnej krwi,
takich jak Betfan. Anglia trochę mniej, 6-8 tysięcy. W Polsce konie to domena pasjonatów,
którzy są im oddani.
Czasami mają miejsce niebywałe transakcje?
– Tydzień temu była aukcja Breeze-Up i szejk z Dubaju wylicytował konia należącego do
irlandzkiej firmy Coolmore za 1,5 miliona gwinei, czyli mniej więcej za tyle samo funtów.
Swego czasu klacz, która super biegała, została sprzedana za 5 milionów gwinei.

Bartłomiej Najtkowski
Więcej Wywiady
Pudzian vs. Hall – gdy spotykają się dwaj giganci
Przed wielką walką w KSW 105 Mariusza Pudzianowskiego z Eddim Hallem zapraszamy do lektury wywiadu z Marią Zalewską, Marketing Manager Promatic Group. redakcja



